Emocje wywołane filmem „Wołyń” opadają, czas zatem na chłodną analizę i wyjaśnienie przyczyn kijowskiego niepowodzenia zamkniętego pokazu.
Ćwierć wieku temu Polska jako pierwsza uznała niepodległość Ukrainy. Najwyższy czas więc, by w końcu potraktować Ukraińców jak partnerów – piszą przedstawiciele dwóch pokoleń politycznych.
„Projekcję filmu powinien poprzedzać komunikat: przepraszam, że teraz” – uważa Jacek Żakowski.
My mamy swój „Wołyń”, a Ukraińcy swój. To czteroczęściowy serial „Stolittja Jakova” także rozgrywający się na Wołyniu.
Rozmowa z prawosławnym patriarchą kijowskim Filaretem, zwierzchnikiem największego Kościoła chrześcijańskiego w Ukrainie, o sytuacji w jego kraju, stosunkach z Europą, Rosją i Polską.
W Kijowie nagle odwołano pokaz filmu Smarzowskiego. Ministerstwo spraw zagranicznych Ukrainy twierdzi, że film może wywołać niepokoje społeczne. I dlatego projekcja została zdjęta.
Rozmowa z prof. Grzegorzem Motyką, najwybitniejszym historykiem „rzezi wołyńskiej”, o tym, jak się ma wizja Wojciecha Smarzowskiego do faktów oraz co dla Polaków i Ukraińców wynika z premiery „Wołynia”.
Wojciech Smarzowski zrobił ważny film o zbrodni wołyńskiej, o tym, jak rodzi się zło. Czy jednak „Wołyń” da się wpisać w obowiązującą obecnie politykę historyczną?
Rada Najwyższa Ukrainy odpowiada na głos z Warszawy. Krytycznie, ale mosty nie zostały spalone.
Na Ukrainie nie rozumieją i nie chcą zrozumieć, że Polaków, a zwłaszcza przedstawicieli konserwatywnej partii PiS, interesują szczegóły oraz gesty symboliczne.