Miej własną politykę.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Historia

Zawiła droga polskiego Kościoła prawosławnego do autokefalii

Białystok, cerkiew św. Mikołaja Białystok, cerkiew św. Mikołaja Marcin Onufryjuk / Agencja Gazeta
Polska autokefalia budziła spory nie mniejsze niż te, które obserwujemy na Ukrainie przy staraniach o autokefalię jednego z tamtejszych prawosławnych kościołów.

Polskie prawosławie zostało związane z Moskwą w końcu XVII w., gdy jurysdykcję nad nim przejęła metropolia kijowska i nad którą pieczę objął patriarcha moskiewski po zrzeczeniu się zwierzchnictwa patriarchy konstantynopolitańskiego. W 1791 r. na zwołanej w Pińsku kongregacji generalnej przedstawiciele polskiego prawosławia zdecydowali o powołaniu krajowego synodu, który jedynie w sprawach dogmatycznych podlegałby patriarsze, ale nie moskiewskiemu, a konstantynopolitańskiemu. III rozbiór Rzeczypospolitej przekreślił tę planowaną autokefalię (samodzielność: gr. autós – sam, kephal – głowa). Kościół prawosławny na ziemiach dawnej RP stał się częścią cerkwi rosyjskiej i przez ponad sto lat utożsamiany był z wyznaniem zaborcy.

Wojna zmieniła wszystko

Sytuację zmienił wybuch I wojny światowej. W 1915 r. abp Nikołaj, metropolita warszawski i nadwiślański, z tysiącami wiernych ewakuował się w głąb Rosji. Patriarcha moskiewski Tichon w 1918 r. na wakującą katedrę wyznaczył abp. twerskiego Serafina, którego polskie władze odrzuciły z powodu rosyjskiego obywatelstwa. Władze niepodległej już Polski nie chciały, by 4 mln wyznawców prawosławia było podporządkowanych obcej hierarchii z siedzibą we wrogim kraju ogarniętym bolszewicką rewolucją. „Samodzielności Cerkwi” domagał się też naczelnik Józef Piłsudski. Zdecydowano, że polskie prawosławie zerwie związek z cerkwią rosyjską i będzie zorganizowane jako autokefaliczny Kościół.

Czytaj także: Fakty i mity o Wielkiej Rewolucji Październikowej

Jego organizację powierzono biskupowi białostockiemu i grodzieńskiemu Włodzimierzowi, ale ten idei autokefalii nie poparł. Zwrócono się wtedy do abp. Jerzego, biskupa mińskiego i turowskiego. Jako „biały” emigrant zarządzał on rosyjskimi prawosławnymi parafiami we Włoszech. Po przyjeździe w 1921 r. do Polski i rozmowach z ministrem wyznań religijnych i oświecenia publicznego Maciejem Ratajem abp Jerzy z pozostałymi biskupami wystąpił o autokefalię do cerkwi matki. Jej zwierzchnik patriarcha Tichon, który wcześniej był m.in. biskupem lubelskim i arcybiskupem wileńskim, uważał, że autokefalii nie należy wprowadzać w państwie, w którym prawosławni są w mniejszości, i do tego narodowo zróżnicowani. Abp. Jerzemu nadano tylko tytuł egzarchy patriarszego w granicach II RP i godność metropolity warszawskiego. Polskie prawosławie uzyskało pewną autonomię, ale nadal było częścią cerkwi rosyjskiej, co polskiego rządu nie satysfakcjonowało.

W 1922 r. władze przyjęły „Tymczasowe przepisy o stosunku rządu do Kościoła prawosławnego w Polsce”, czemu sprzeciwiła się cześć biskupów. Z czasem tych opornych zmuszono do rezygnacji z godności, osadzano w klasztorach, a jednego wydalono do Czechosłowacji. Na ich miejsce wybierano zwolenników autokefalii. Kiedy w maju 1922 r. bolszewicy zamknęli patriarchę Tichona w areszcie domowym i władzę w cerkwi rosyjskiej przejął niekanoniczny zarząd, abp Jerzy z dwoma biskupami o nadanie autokefalii zwrócił się do patriarchatu konstantynopolitańskiego. Dwaj pozostali biskupi i spora część niższego duchowieństwa dalej opowiadała się za kanoniczną jurysdykcją Moskwy. 8 lutego 1923 r. abp Jerzy przyjął archimandrytę Smaragda, byłego rektora seminarium w Chełmie. Po ostrej rozmowie Smaragd, wołając: „To dla ciebie, kacie prawosławia!”, zastrzelił abp. Jerzego z rewolweru.

Kościół rosyjski nie zaakceptował polskiej autokefalii

Jego następca abp Dionizy ponownie zwrócił się do Tichona o autokefalię, a po negatywnej odpowiedzi podjął rozmowy z patriarchą konstantynopolitańskim Melecjuszem IV. Poufnie starania te wsparli nasi dyplomaci, oferując jako dar 12 tys. funtów szterlingów (w korespondencji z i do MSZ pada słowo „okup”). Negocjacje z następcą Melecjusza IV patriarchą Grzegorzem VII zakończyły się podpisaniem 13 listopada 1924 r. stosownego aktu kanonicznego. Thomos o autokefalii polskiego Kościoła ogłoszono w Warszawie 17 września 1925 r. Uznały ją wszystkie inne autokefaliczne Kościoły. Nie zaakceptował jej Kościół rosyjski.

Po klęsce wrześniowej prawosławne parafie na terenach włączonych do ZSRR podporządkowano patriarsze moskiewskiemu, a na terenach zajętych przez Niemców – abp. berlińskiemu Serafinowi z Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej za Granicą. Abp Dionizy ster Kościoła w Generalnej Guberni przejął 23 września 1940 r., kiedy gubernatorowi Hansowi Frankowi w deklaracji lojalności przyrzekł wierność i posłuszeństwo. W 1945 r. swą lojalność deklarował i Bolesławowi Bierutowi, ale komunistyczne władze domagały się jego ustąpienia z metropolitarnego tronu. W 1948 r. Bierut cofnął mu „uznanie udzielone (…) jako metropolicie”. Oskarżono go o zdradę i na dziewięć lat osadzono w areszcie domowym.

Zrzeczenie się autokefalii

Po usunięciu abp. Dionizego z urzędu Kościołem kierowało powołane przez ministra administracji niekanoniczne Tymczasowe Kolegium Rządzące z przewodniczącym abp. Tymoteuszem. Tuż po powołaniu podjęło ono rozmowy z patriarchą Aleksym I o statusie Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego. W czerwcu 1948 r. delegacja PAKP z abp. Tymoteuszem pojechała do Moskwy. Tam zrzekła się autokefalii nadanej przez patriarchat konstantynopolitański i wystąpiła o ponowne jej nadanie przez Rosyjski Kościół Prawosławny.

22 czerwca podpisano akt ponownego złączenia obu Kościołów oraz nadania autokefalii polskiemu. Cerkiew matka wznowiła „łączność kanoniczną i modlitewną” z PAKP. Obiecała w razie potrzeby kierować do posługi w nim swoich duchownych. W 1951 r. na prośbę Tymczasowego Kolegium cerkiew rosyjska zezwoliła na przejście w jurysdykcję PAKP abp. Makarego, władyki lwowskiego i tarnopolskiego, oraz objęcie przez niego stanowiska głowy polskiego Kościoła. Abp Makary na świat przyszedł w ukraińskiej rodzinie spod Radzynia. Znał język polski, ale polskiego obywatelstwa nie przyjął. Jako zwolennik centralizacji władzy kościelnej doprowadził do konfliktu z podległym mu duchowieństwem. Nie zdobył też sympatii wyznawców. W 1960 r. wyjechał na kurację do Moskwy i do Polski już nie wrócił.

Sytuację prawną PAKP reguluje dziś ustawa o stosunku państwa do tego Kościoła z 1991 r. Jej art. 1 mówi, że stanowi on „część Powszechnego Kościoła Prawosławnego i zachowuje z nim jedność w sprawach dogmatycznych i kanonicznych. Jest niezależny od jakiejkolwiek pozakrajowej władzy duchownej i świeckiej”.

Czytaj także: Autokefalia tak, ale zgodna z prawem

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

Fotoreportaże

Legendarny Boeing 747 przechodzi do historii

Po ponad półwieczu dominacji na niebie do historii przechodzi Boeing 747, Jumbo Jet. Samolot, który zmienił lotnictwo cywilne. I świat.

Olaf Szewczyk
21.03.2023
Reklama