Mają ten sam gabinet, tę samą kozetkę i identyczne osobowości. Nad Wisłą znanych jest dwóch spośród nich: Andrzej Wolski z twarzą i tubalnym głosem Jerzego Radziwiłowicza z „Bez tajemnic” oraz Paul Weston grany przez demonicznego Gabriela Byrne’a w amerykańskiej „Terapii”. Są głównymi bohaterami jednego z najczęściej adaptowanych serialowych formatów na świecie. Od 2005 r., gdy pierwsze odcinki oryginalnego „Be Tipul” obejrzała publiczność w Izraelu, serial doczekał się kolejnych wersji w Stanach Zjednoczonych (jako wspomniana „Terapia”), Serbii, Holandii, Rumunii, Słowenii, Czechach i Polsce (gdzie „Bez tajemnic” rozpoczęło trzeci sezon).
Dlaczego europejskie telewizje kręcą własne adaptacje? Głównie dlatego, że problemy amerykańskich i izraelskich pacjentów różnią się od tych, z którymi Polacy czy Serbowie przychodzą do swych terapeutów. W trzecim sezonie „Bez tajemnic” aż cztery z pięciu historii bazują na polskich wątkach. – Janina grana przez Stanisławę Celińską czy ksiądz Konrad grany przez Piotra Głowackiego to postaci, które niełatwo byłoby odnaleźć w innych społeczeństwach – przyznaje Agnieszka Niburska z HBO Polska.
Serialowa ziemia obiecana
Między innymi dzięki „Bez tajemnic” Izrael stał się jednym z najpopularniejszych dziś serialowych rynków. Z Bliskiego Wschodu do Stanów Zjednoczonych trafił serial „Hostages” (Zakładnicy) o lekarce, którą terroryści próbują zmusić do zabicia prezydenta na stole operacyjnym, a wcześniej podobną drogę przebyła „Lista ex”, która w 2008 r. zagościła w ramówce amerykańskiej CBS, i „Mom and Dads” („Ima Ve’abaz”) – historia gejów i samotnej kobiety wspólnie wychowujących dziecko, sprzedana do Francji i Wielkiej Brytanii.