• Były sekretarz generalny PZPN Zdzisław Kręcina powrócił. Kręcina wystąpił w kampanii reklamowej zakładów bukmacherskich LV BET. Największą wadą Zdzisława było to, że lubił wypić. Największą zaletą, że potrafił wypić dużo.
• Agata Buzek rozwodzi się po 12 latach małżeństwa. Taką sensację sprzedał katolicki tygodnik „Dobry Tydzień”. Sama Agata nic o tym nie wie. Lubię ten współczesny katolicyzm. Ich miłość bliźniego ewidentnie pracuje na nocnej zmianie.
• Robert Mazurek i Igor Zalewski przestają pisać dla tygodnika „Sieci” swą rubrykę „Z życia koalicji, z życia opozycji”. Podobno poszło o kasę. W przypadku takich pism jak „Sieci” kasa to nie zarobek. To odszkodowanie za czas spędzony w pracy.
• Szok. Dorota Gardias, znana widzom z prognozy pogody, wyznała publicznie, że już nigdy nie weźmie ślubu. Ciekawe. Kobiety zmieniają zdanie tak często jak bieliznę. Mężczyźni nie zmieniają w ogóle.
• Wirtualna Polska musi przeprosić Jacka Kurskiego za tekst zarzucający mu niepłacenie na swego 9-letniego syna. Lubię ten portal. Dziennikarze pracują tam według zasady: Bóg stworzył mnie leniwym. Nie będę mu psuł planów.
• Projektantka mody Ewa Minge postanowiła zmienić wizerunek i zmieniła fryzurę. Szok. Podobno postawiła na ostre cięcie. Niestety, widoczne na jej wizerunku już od dłuższego czasu.
• Restauracja w Brukseli, której Magda Gessler miała być ambasadorką oraz autorką karty dań, zerwała z nią współpracę. Podobno się nie wywiązywała. Mamy tu niezły pasztet. Na dodatek ze składników, które nie dojechały.
• Program „Twoja twarz brzmi znajomo” zanotował historyczny występ. Uczestnik Filip Lato wykonał utwór Czesława Niemena „Sen o Warszawie” tak dobrze, że znając Polsat, zaraz pomiędzy zwrotkę i refren wstawi blok reklamowy.
• Wreszcie dobra wiadomość z TVP. Tomasz Kammel ponownie zakochany. Tabloidy wypatrzyły dziennikarza na Mazurach w towarzystwie partnerki przypominającej podobno poprzednią partnerkę. Niestety, nie da się tego powiedzieć o TVP.
• Monika Olejnik znowu będzie babcią. To już drugi raz. Gratulacje. Wnuki to ciekawy fenomen. Najpierw uczymy je chodzić i mówić, by po kilku latach oczekiwać, że będą siedzieć i być cicho.
• Koniec rejsu Mateusza Kusznierewicza i Polskiej Fundacji Narodowej. Zamiast stawiać żagle, państwo zaczęli stawiać sobie zarzuty. Mateusz lubi pieniądze, pieniądze lubią Mateusza. Tylko jakoś nie mogą zostać razem na dłużej.
• Paweł Wilczak, aktor znany z tego, że kiedyś był znany, zagra główną rolę w filmie o Leopoldzie Tyrmandzie. Dobry ruch, bo ostatnimi laty liczba filmowych ról Pawła dogoniła liczbę książek napisanych przez Tyrmanda.
• Zmiany w show MTV „Ekipa z Warszawy”. Dwójka uczestników pożegnała się z programem, gdy zaczęli wyrzucać się z aut i bić po głowach obcasami. Lubię widowiska, w których poziom alkoholu w organizmie bohaterów jest wyższy od ich IQ.
• Magdalena Ogórek została skarcona przez władze TVP za reklamowanie marek odzieży na swoim Instagramie. To się nazywa lokowanie produktu. Leszkowi Millerowi ciągle jesteśmy wdzięczni, że ten produkt ulokował w polityce.
• TVN szykuje serial „Pułapka”, w którym główną rolę zagra Agata Kulesza. Będzie to dreszczowiec w reżyserii Łukasza Palkowskiego. Dla niewtajemniczonych. Dreszczowiec to jest taki film, z którym nie wiadomo, co będzie, bo nie gra Kożuchowska.
• Dziennikarka TVP Marzena Rogalska odważnie analizuje swój fenomen: Ludzie mnie lubią za to, że nikogo nie udaję. A mnie się wydaje, że pracując w TVP, trzeba udawać albo głuchego, albo ślepego.