Zabić Slovika
Recenzja książki: Charles Glass, „Dezerterzy. Ostatnia nieopowiedziana historia II wojny światowej”
Eddie Slovik miał odstające uszy, długie palce u rąk i dziecinną twarz. Może z tego ostatniego powodu jego wizerunek przez kilka lat był zastrzeżony przez najwyższe władze wojskowe. Nazwisko też było tajne. Tak jakby dopiero jego śmierć uświadomiła decydentom, że to, co zrobili, było nie tylko złe, ale przerażająco bezsensowne. Slovika rozstrzelano, bo uznano, że potrzebna jest spektakularna egzekucja na dezerterze. Trudno do końca powiedzieć, czy Slovik w ogóle spełniał to kryterium. Wygląda na to, że po prostu na niego padło. 9 października 1944 r. oficjalnie oświadczył, że woli pójść do więzienia, niż wziąć udział w walce. Wybrał zły moment. Amerykańska armia krwawiła pod ostatnim wielkim natarciem Niemców. Opinia publiczna potrzebowała bohaterów, a nie mięczaków. Zamiast na więzienie Slovika skazano na karę śmierci. A następnie 31 stycznia 1945 r. ją wykonano. Z brytyjskiej i amerykańskiej armii w czasie II wojny światowej zdezerterowało około 150 tys. żołnierzy. Na karę śmierci skazano tylko jednego. Trudno się dziwić, że wolano tę sprawę utajnić.
Już sama historia Slovika jest na tyle wciągająca, że warto sięgnąć po „Dezerterów”. Ale ta książka ma dużo więcej do zaoferowania. Glass ułożył opowieść na podstawie losów kilku żołnierzy. Łączy ich to, że zdezerterowali z wojska. Fascynująca jest łatwość, z jaką to zrobili. Ale jeszcze bardziej życie, które wiedli. Napady na wojskowe transporty, zabawa i śmierć. To opowieść o ludziach przetrąconych. Dobrze, że Glass dostrzegł ten rys w swoich bohaterach.
Charles Glass, Dezerterzy. Ostatnia nieopowiedziana historia II wojny światowej, przeł. Tomasz Fiedorek, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2014, s. 465