Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Książki

Telefon do zmarłych

Recenzja książki: Magdalena Tulli, „Szum”

materiały prasowe
Niewielka, ale bardzo bogata powieść.

Poprzednie „Włoskie szpilki” otworzyły nowy nurt w twórczości Magdaleny Tulli. Zamiast niedookreślonych postaci i przestrzeni pojawiła się jedna konkretna rodzina, polsko-włoska: dziwna dziewczynka, milcząca matka, ojciec cudzoziemiec. Poprzez jej losy można prześledzić rozmaite polskie powojenne traumy. W najnowszym „Szumie”, niewielkiej, ale bardzo bogatej powieści, Tulli idzie jeszcze dalej. Pokazuje tę rodzinę z bardzo bliska, poznajemy dalsze życie dziewczynki, jej rodziców, docieramy do najgłębiej skrytych urazów z przeszłości. Tulli nie tylko je wydobywa, ale – i to jest ten dalszy krok – wszystkich ogarnia rozumiejącym spojrzeniem. Jednak wcześniej, trochę tak jak Jelinek, prześwietla ukrytą przemoc i okrucieństwo międzyludzkie. Rodzina (i szkoła) to machiny do produkowania „normalności”. Co niedziela przy szarlotce zbierał się sąd rodzinny, który oceniał nienormalne wybryki dziewczynki, tej kaczki dziwaczki, która nie radziła sobie w szkole, kłamała i wszystko robiła na opak. Narysowała kiedyś swój świat wewnętrzny, czyli dwie postaci: lisa, przyjaciela, który radził jej, jak znosić upokorzenia, i esesmana, którego trzeba było karmić cukrem. Skąd ten esesman? Żeby to zrozumieć, trzeba było zejść najgłębiej w przeszłość, w milczenie matki, zobaczyć, skąd się wziął jej ironiczny pancerz. Trzeba było wykonać też ileś telefonów do zmarłych, bo „ze zmarłymi tylko przez telefon, inaczej się nie da”. Wszystko po to, żeby zobaczyć, jakie kto rany odziedziczył i po kim.

Tulli pokazuje, jak docierając do urazów z przeszłości, można wreszcie przestać być ofiarą. W wirtuozerskim „Szumie” wnikliwe obserwacje rodzinnego piekła przeplatają się z fantasmagoriami, ale jest też coś, czego nie było we „Włoskich szpilkach” – humor, dystans, lekkość. Choć to wcale nie jest bajka.

 

Magdalena Tulli, Szum, Znak Literanova, Kraków 2014, s. 190

Książka do kupienia w sklepie internetowym Polityki.

Polityka 40.2014 (2978) z dnia 30.09.2014; Afisz. Premiery; s. 80
Oryginalny tytuł tekstu: "Telefon do zmarłych"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Mamy wysyp dorosłych z diagnozami spektrum autyzmu. Co to mówi o nich i o świecie?

Przez ostatnich pięć lat diagnoz autyzmu w Polsce przybyło o 100 proc. Odczucie ulgi z czasem uruchamia się u niemal wszystkich, bo prawie u wszystkich diagnoza jest jak przełącznik z trybu chaosu na wyjaśnienie, porządek. A porządek w spektrum zazwyczaj się ceni.

Joanna Cieśla
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną