Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Próba ogarniania świata

Krzysztof Burnetko i Witold Bereś udali się w podróż z Kapuścińskim przezwspółczesny świat i próbowali go ogarnąć.

W pierwszej fali wydawniczej, która popłynęła po śmierci Ryszarda Kapuścińskiego, już znalazły się dwie interesujące książki. Pogłębiają i poszerzają one pierwsze refleksje i pożegnania Pisarza, którymi zapełniły się polskie i światowe media po 23 stycznia tego roku. Pierwsza z nich („Podróże z Ryszardem Kapuścińskim”) przygotowywana przez Wydawnictwo Znak na 75 urodziny Kapuścińskiego (przypadłyby one dokładnie 4 marca), jest zbiorem opowieści trzynastu tłumaczy, którzy przenosili dzieła autora „Cesarza” – od tej książki z reguły zaczynano – na inne języki, inne kultury i wrażliwości. A także systemy polityczne, bo niektóre z nich były niezwykle najeżone i nieufne wobec prawd ukrytych w opowieściach o dworach władzy, o czym pisze choćby Błagowesta Lingorska, tłumacząca Kapuścińskiego na język bułgarski. Wiele w tym zbiorze opowieści warsztatowych, wiele przygód, wspomnień i relacji z kontaktów z Kapuścińskim, którego wielka kariera światowa na dobre rozpoczyna się w latach 80., a wybucha w 90.
 

Współautorem drugiej książki, zatytułowanej „Nie ogarniam świata”, jest nasz kolega redakcyjny Krzysztof Burnetko. Aczkolwiek zawiera ona w większości wywiady, które były wcześniej publikowane – choćby we fragmentach – w „Tygodniku Powszechnym” w latach 1991–2002. Razem z Witoldem Beresiem udali się oni z Kapuścińskim w podróż przez współczesny świat i próbowali go ogarnąć. Przy czym tytułowa bezradność nie jest żadną kokieterią Pisarza, który jak rzadko kto wmyślał się w tenże świat. Jest raczej manifestem pewnej filozofii i pokory wobec wielkich zagadek historii, których pojąć nie sposób, nawet jeśli tkwią już w dalekiej przeszłości, a tym bardziej je przewidzieć na jutro, ba, nawet dostrzec i zrozumieć dzisiaj, wokół nas.

Polityka 9.2007 (2594) z dnia 03.03.2007; Kultura; s. 66
Reklama