Książki

Kieszonkowy atlas Turków

Recenzja książki: Elif Safak, Pchli Pałac

Bardzo porządne tureckie czytadło

Bohater jednej z przedstawionych w tej książce historii ma na suficie w mieszkaniu kolaż z wszelkich tworów ludzkiej kultury. Są tam wiersze Ginsberga i wersety Koranu, jest plakat zespołu Bad Religion i są ryciny Goi, jest religijna poezja patriotyczna, zdjęcie Freuda i są opakowania po leku uspokajającym Xanax.

Ten kolaż dobrze oddaje świat, który czeka na nas w „Pchlim Pałacu", książce młodej tureckiej pisarki Elif Safak. Przeplatając historie kilkunastu osób, zamieszkujących kamienicę w centrum Stambułu, zabiera nas w podróż po skomplikowanej naturze współczesnych społeczeństw Bliskiego Wschodu. Autorka wdzięcznie miesza tę wyprawę z porcją typowych codziennych problemów bohaterów. Mamy więc sąsiedzkie sprzeczki, małżeńskie kłótnie, namiętności, zdrady, marzenia i złudzenia. Miejscem akcji nieprzypadkowo jest Stambuł - miasto w którym wschód zderza się z zachodem, religijny fanatyzm z laickością, przeszłość z teraźniejszością. Czyta się to dobrze, bo proza Safak, niczym bliskowschodni targ, wręcz kipi od kolorowych opisów, bystrych porównań, zapachów i barw.

Nobel dla Orhana Pamuka wzmógł zainteresowanie twórczością tureckich pisarzy. Książka Safak potwierdza, że warto. Wielka literatura to co prawda nie jest, ale bardzo porządne czytadło - doprawione do smaku szczyptą egzotyki - na pewno. 

Elif Safak, Pchli Pałac, przeł. Anna Akbike Sulimowicz, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2009, s. 507

 

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Sport

Iga tańczy sama, pada ofiarą dzisiejszych czasów. Co się dzieje z Polką numer jeden?

Iga Świątek wciąż jest na szczycie kobiecego tenisa i polskiego sportu. Ostatnio sprawia jednak wrażenie coraz bardziej wyizolowanej, funkcjonującej według trybu ustawionego przez jej agencję menedżerską i psycholożkę.

Marcin Piątek
28.09.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną