Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Muzyka

Reggae z krainy kiwi

Recenzja płyty: The Black Seeds, "Dust and Dirt"

materiały prasowe
13 bardzo udanych kompozycji zasługujących na uwagę nie tylko miłośników dubu i reggae.

Pierwszą płytę „Keep On Pushing” The Black Seeds wydali w 2001 r. Następne tytuły pojawiały się regularnie w odstępach dwóch–trzech lat. Dla europejskiego odbiorcy są zjawiskiem dość egzotycznym – grają muzykę silnie zabarwioną rytmami reggae, ale pochodzą z... Nowej Zelandii, gdzie są gwiazdami pierwszej wielkości. Wokaliści Barnaby Weir i Daniel Weetman wspomagani przez sześciu muzyków (sekcja i dęciaki) proponują muzykę interesującą i – mimo wszechobecnego rytmu reggae – niemonotonną. Wzbogacają ją elementy funku i soulu oraz, co nie mniej istotne, bardzo przyjemne melodie. Najnowszą płytę The Black Seeds nagrywali we własnym studiu w Wellington. Dzięki temu uzyskali swobodę czasową i mogli eksperymentować z brzmieniami i doborem utworów. W rezultacie na „Dust and Dirt” znalazło się 13 bardzo udanych kompozycji zasługujących na uwagę nie tylko miłośników dubu i reggae.

The Black Seeds, Dust and Dirt, Proville Records

Polityka 20.2012 (2858) z dnia 16.05.2012; Afisz. Premiery; s. 81
Oryginalny tytuł tekstu: "Reggae z krainy kiwi"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Nie tylko Collegium Humanum. Afera trwa. Producentów dyplomów MBA było więcej

Od kilkunastu tygodni śląski wydział Prokuratury Krajowej prowadzi wielowątkowe śledztwo, a o skali handlu dyplomami mówi jeden z najnowszych zarzutów, jakie usłyszał zatrzymany ponad miesiąc temu rektor Collegium Humanum Paweł Cz.

Anna Dąbrowska
11.05.2024
Reklama