Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Nauka

Powstało urządzenie do czytania w myślach. Strach się bać?

Wynalazki do czytania w myślach pozwolą na wgląd w nasze wyobrażenia. Wynalazki do czytania w myślach pozwolą na wgląd w nasze wyobrażenia. Cassidy Kelley / Unsplash
Brzmi trochę jak fabuła serialu „Black Mirror”, ale dzieje się naprawdę – powstało urządzenie, które rozpoznaje, co wypowiemy w myślach.

Urządzenie – nazwane AlterEgo – powstało w laboratoriach Massachussets Institute of Technology w USA. Trzeba je założyć na głowę. Nie jest duże, wygląda trochę jak skrzyżowanie słuchawki z mikrofonem, tyle że przylega ciaśniej do twarzy. Cztery elektrody zbierają impulsy elektryczne, wysyłane do mięśni odpowiedzialnych za mowę – są przesyłane, gdy powiemy coś do siebie w myślach. Urządzenie te impulsy zbiera, analizuje i rozpoznaje kilkaset słów. Może wysłać zapytanie do wyszukiwarki Google, a wbudowane słuchawki wyszepczą odpowiedź do ucha.

Prototyp, który rozpoznaje słowa

Na razie to prototyp, który testowano na ośmiu osobach. Nie jest też doskonały, rozpoznaje nieco ponad 90 proc. wypowiedzianych słów z uprzednio zdefiniowanej listy – nazw kilkudziesięciu miast oraz liczb. Ale to wystarcza, żeby zadać pytanie, która godzina jest teraz w Sydney, albo jaki jest pierwiastek kwadratowy ze 144. Urządzenie po chwili zastanowienia wyszepcze odpowiedź do ucha. Można też za jego pomocą przekazywać proste polecenia i w ten sposób sterować elementami na ekranie.

Czytaj także: Czy czytanie w ludzkich myślach wkrótce będzie możliwe?

Urządzenie do czytania w myślach przyda się tam, gdzie potrzeba ciszy

Badacze chcą urządzenie udoskonalić, żeby mogło współpracować z oprogramowaniem rozpoznającym mowę i wirtualnymi asystentami Google, Alexą Amazona czy Siri od Apple. Nie wiadomo, czy znajdą się chętni, żeby z urządzenia noszonego na głowie skorzystać – Google Glass poniosło przecież fiasko. Może ono jednak znaleźć zastosowanie do komunikacji wszędzie tam, gdzie trzeba zachować ciszę (choćby w wojskowości, gdy oddziały specjalne podczas operacji porozumiewają się za pomocą gestów). Może też umożliwić komunikację osobom niemym.

Czytaj także: Wkrótce będziemy tylko rozmawiać z komputerem

Facebook już nam czyta w myślach

Zarówno Facebook, jak i Neuralink (firma założona przez Elona Muska) pracują nad zbieraniem impulsów nie z mięśni twarzy, lecz z mózgu. W ten sposób urządzenia mogłyby odczytywać nie tylko to, co powiemy do siebie w myślach, ale to, co sobie wyobrazimy. Takie wynalazki, rzecz jasna, pozwolą na wgląd w nasze wyobrażenia korporacjom, a te będą mogły sprzedawać nasze myśli reklamodawcom, tak jak teraz Facebook sprzedaje informacje o nas.

Czy powinno to nas niepokoić? Oczywiście. Ale już teraz dane z Facebooka pozwalają nas bardzo dokładnie sprofilować pod kątem osobowości.

Czytaj także: Google, Apple, Facebook i Amazon rządzą światem

Reklama

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama