Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Jelenia Góra i hejt na ukraińskie dzieci. Rosyjska propaganda szybko kreuje silne trendy

Miejsce zbrodni nastolatki w Jeleniej Górze Miejsce zbrodni nastolatki w Jeleniej Górze Krzysztof Zatycki / Agencja Wyborcza.pl
Policja ustaliła tożsamość osób, które nawoływały w sieci do nienawiści na tle narodowościowym. Chodzi o fałszywe informacje, że za zabójstwo 11-letniej uczennicy w Jeleniej Górze odpowiada starsza o rok Ukrainka. To niejedyne antyukraińskie wystąpienia w ostatnich dniach.

Antyukraińska fala wzbiera powoli, ale trudno nie dostrzec, że jest podsycana stale i konsekwentnie. Nie tak dawno poznańska policja zatrzymała dwóch młodych mężczyzn, którzy pobili parę w tramwaju – według świadków zaatakowali ich dlatego, że rozmawiali po ukraińsku. W tym samym czasie w Gdyni zatrzymano mężczyznę, który w sklepie w centrum miasta zwyzywał ekspedientkę, wykonując przy tym gest hitlerowskiego pozdrowienia. Kobieta jest Ukrainką.

Po tragedii w Jeleniej Górze

Swoiste apogeum nastąpiło w ostatnich dniach. Po tragedii w Jeleniej Górze w mediach społecznościowych w ciągu kilkunastu godzin zaczęły krążyć wpisy, których autorzy twierdzili, że zabójstwa 11-letniej Danusi dokonała o rok starsza Ukrainka. Takie wpisy pojawiły się na platformie X i na Facebooku, gdzie nie tylko nawoływano do zemsty na sprawczyni, ale też ujawniono zdjęcie dziewczynki razem z jej matką, nazwisko, a nawet miejsce pracy jednego z rodziców. Konto z X o nicku Klaudia hukałowicz (założone w grudniu 2022 r., 161 obserwowanych, 46 obserwujących) 19 grudnia opublikowało wpis: „Obudźcie się kurwa !! Zobaczcie do czego dochodzi przez wasze działania…11 letnia Danusia została zamordowana przez 12 letnią Hanna Dziedziejko pochodzącą z Ukrainy i to jest dopiero początek…takich sytuacji będzie coraz więcej…między innymi przez was czyją się bezkarni”.

Konto podaje wpisy Konfederacji Korony Polskiej, posła Dariusza Mateckiego czy Marcina Roli. Na X można też zobaczyć rolkę z TikToka nagraną przez kogoś przedstawiającego się jako Marcin Bugaj: „Tak się zaczyna. Dzieci ukraińskie mordują nasze dzieci. A wy co? A wy kurwa śpicie”.

Piotr Strzembosz, były radny mazowiecki i członek Stowarzyszenia Czyn i Wiara, skomentował artykuł „Gazety Prawnej” dotyczący opublikowania w sieci danych 12-latki: „W tysiącach przypadków podawane jest imię i pierwsza litera nazwiska podejrzanego, a stwierdzenie, że podejrzany ma polskie obywatelstwo, nie wyklucza innej narodowości. Nie twierdzę, że wszystko musi być ujawnione, ale w setkach innych przypadków jest”.

Komentarze na FB są równie napastliwe. „Ukraiński pomiot zamordował w Polsce dziecko polskie. Precz z zwyrodnialcami, Putin do boju!”, „Wiadomo, że ten diabeł, który zabił Danusię, to Ukrainka”, „Morderczyni to zdeprawowana uczennica pochodzenia ukraińskiego, szkoła nie reagowała na jej wybryki”. Z kolei na platformie X Konrad Niżnik z Rady Naczelnej Konfederacji Korony Polskiej 20 grudnia zamieścił wpis ujawniający wizerunek domniemanej sprawczyni zabójstwa z 15 grudnia. Dołączył zdjęcia i screeny z jej profilu na Pintereście.

Cztery dni wcześniej nagrał tzw. rolkę z wypowiedzią: „Szanowni państwo, dostaliśmy informację, jakoby w szkole podstawowej w Gdyni nie mogły odbyć się wigilie klasowe klas trzecich z uwagi na fakt, iż do tych klas chodzą również dzieci ukraińskie. Stąd decyzja kuratora oświaty w Gdańsku, by nie robić tym dzieciom przykrości czy jakichś sytuacji niekomfortowych, by takich wigilii nie organizować. Nie wiem, czy jest to prawda, czy jest to informacja nieprawdziwa, niemniej postanowiłem sprawdzić to u źródła, pisząc, drodzy państwo, dwa pisma, jedno do dyrektora, drugie do kuratorium oświaty, czy takie praktyki mają miejsce”.

Niżnik podkreśla, że nie przesądza sprawy ani niczego nie wyklucza, cierpliwie czeka na odpowiedź, a zabranianie polskim dzieciom obchodzenia jednego z najważniejszych świąt dla katolika uważa za coś skandalicznego.

Hejt na ukraińskie dzieci

Pierwsza internetowy hejt na 12-latkę i jej rodzinę oraz antyukraińskie komentarze opisała „Gazeta Wyborcza”. Tego samego dnia Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji oświadczyło, że zatrzymana i izolowana w ośrodku leczniczym dziewczynka nie jest Ukrainką.

Niewiele to dało, bo treści oskarżające nastolatkę i jej rodzinę wciąż można przeczytać na FB i X. W poniedziałek 22 grudnia i dolnośląska policja, i rzeczniczka MSWiA wydali kolejne oświadczenia. Karolina Gałecka na X napisała: „Informujemy, że ustalono tożsamość dwóch osób, które w OBRZYDLIWY sposób wykorzystały tragedię w Jeleniej Górze, publikując w sieci treści nawołujące do nienawiści na tle etnicznym i rasowym. Dolnośląscy policjanci, przy wsparciu funkcjonariuszy z Kielc i Krakowa, przeprowadzili przeszukanie lokalu i zabezpieczyli telefon, z którego miały być publikowane wpisy. Czynności są w toku”.

I przypomniała, że nawoływanie do nienawiści to przestępstwo z art. 256 kk. Grozi za nie do trzech lat więzienia. „Internet nie daje anonimowości. Każdy, kto łamie prawo, poniesie konsekwencje” – napisała.

Rosyjska propaganda w sieci

Już w 2023 r. Helsińska Fundacja Praw Człowieka zamieściła na swojej stronie raport „Przyjdą i zabiorą. Antyukraińska mowa nienawiści na polskim Twitterze”. Badanie HFPC przeprowadziła wspólnie z Fundacją Centrum im. B. Geremka oraz Securelex. Badaniem objęto materiały pochodzące z okresu od 23 lutego 2022 r. do 1 stycznia 2023 r., a więc z pierwszego roku pełnoskalowej wojny w Ukrainie. Autorzy raportu napisali, że na podstawie dostępnych danych trudno jest dokładnie określić skalę antyukraińskiej mowy nienawiści na polskojęzycznym Twitterze, ale z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że wrogie Ukraińcom i Ukrainkom treści zawarte są w dziesiątkach tysięcy postów.

Za pomocą systemu CounterHate udało się zidentyfikować 90 019 wpisów potencjalnie zawierających narracje nienawistne wobec Ukraińców. W ciągu tego roku pierwszy szczególnie intensywny moment pojawienia się antyukraińskiej mowy nienawiści w polskim internecie miał miejsce w maju 2022 r. – wzrost był skutkiem głośnego morderstwa, do którego doszło na warszawskiej ulicy Nowy Świat. Część opinii publicznej o dokonanie go zaczęła oskarżać niezidentyfikowanego obywatela Ukrainy, co zdementował resort sprawiedliwości. W styczniu 2023 r. policja zatrzymała jednego z trzech sprawców – wszyscy okazali się Polakami. W sierpniu 2022 r. rozpoczęło się popularyzowanie hasztagu #StopUkrainizacjiPolski. W listopadzie tego samego roku wzmożenie nienawistnych narracji związane było z przypadkowym wybuchem rakiety ukraińskich sił obronnych w przygranicznym Przewodowie.

Autorzy raportu podkreślili, że istotne w rozprzestrzenianiu niechęci i ksenofobii okazują się profile opiniotwórczych postaci o dużej liczbie obserwujących. Wśród nich najważniejsi okazali się politycy skrajnej prawicy, liderzy i działacze radykalnych ruchów politycznych, ekstremistyczni publicyści, niektórzy twórcy internetowi. I, co istotne, jedną z ważnych form rozprzestrzeniania mowy nienawiści w mediach społecznościowych pozostaje działalność kont nieautentycznych (botów) – część z nich należy do siatki kont powielających rosyjską propagandę. Publikują wpisy na masową skalę (kilkadziesiąt, a nawet kilkaset dziennie), dzięki czemu swoim działaniem są w stanie wykreować w krótkim czasie silne trendy.

Reklama

Czytaj także

null
Kultura

13 najlepszych polskich książek roku według „Polityki”. Fikcja pozwala widzieć ostrzej

Autorskie podsumowanie 2025 r. w polskiej literaturze.

Justyna Sobolewska
16.12.2025
Reklama