Recenzja serialu: „Pola krwi”, reż. Pete Travis
Fabuła zrealizowanego przez BBC serialu na pierwszy rzut oka może wydawać się znajoma.
Fabuła zrealizowanego przez BBC serialu na pierwszy rzut oka może wydawać się znajoma.
Niezaprzeczalny urok obsady i ciekawy wizualnie świat fantasy przyciągają.
Serial okrzyknięty najlepszą pandemiczną produkcją wreszcie trafia do Polski.
Podstawowe problemy pozostają bez zmian: brak świeżości i brak wiarygodności.
Zapowiadany przez Netflix pochód oryginalnych polskich produkcji rozpoczyna komedia romantyczna w odcinkach.
Ta mieszanka eskapizmu i konserwatyzmu to doskonały przepis na bezsenną albo pełną koszmarów noc.
Scenarzysta z Danii i reżyser z Islandii stworzyli osadzony na norweskim odludziu współczesny western.
Diabeł ma twarz urzędnika w odprasowanym garniturze i gospodyni domowej, ledwo skrywającej nienawiść za sztucznym uśmiechem.
Niby nic odkrywczego – w małym, prowincjonalnym miasteczku, w którym wszyscy się znają od pokoleń, giną młode kobiety, śledztwo prowadzi lokalna policjantka, trzeba odfajkować pewną liczbę mylnych tropów, jest rodząca się więź z przydzielonym spoza miasta partnerem (Evan Peters), na jaw wychodzą tajemnice.
Peck pyta o stan naszej wiedzy, o skutki wyparcia i przeinaczania faktów.
Charles Sobhraj zasłynął jako oszust i seryjny morderca, który w latach 70. zabijał przede wszystkim amerykańskich i europejskich turystów podróżujących po Azji.
Superbohaterska saga z humorem i nerdowskim zacięciem zgrabnie rozwija wątki zaczerpnięte z komiksu.
Sama historia dobrze oddaje piekło, jakie kobietom i różnym mniejszościom funduje konserwatywne, patriarchalnie rządzone społeczeństwo.
Amerykański sen, przynajmniej dla bohaterów serialu, okazuje się ułudą zbudowaną na zdradzie, krwi i banalnych błędach popełnianych przez przeciwników.
Z serialu dowiemy się, kim są ojcowie założyciele serwisów społecznościowych 4chan i 8chan.
Nowy serial polskiego Canal+ jest efektem organizowanych przez nadawcę warsztatów scenariuszowych.
Serial był pierwszą dużą produkcją startującej latem ubiegłego roku amerykańskiej platformy Peacock i zarazem pierwszą, którą ta skasowała po pierwszym sezonie.
Nastoletni narkomani są piękni i stylowi nawet na dnie heroinowego nałogu, prostytuujący się, żebrzący czy zaliczający blackouty w dworcowej toalecie.
Udało się zachować klimat oryginału.
Kolejny po dwuczęściowym „Leaving Neverland” dokument HBO dający głos ofiarom nadużyć seksualnych i manipulacji ze strony bożyszczy popkultury i opinii publicznej.