sztuki wizualne
-
Archiwum Polityki
Malowana fuga
Okazuje się, że zasada „kto pierwszy ten lepszy”, obowiązuje nie tylko na bieżni czy basenie pływackim. Także historycy sztuki lubią tropić tych, którzy namalowali coś lub wyrzeźbili tak jak nikt przed nimi. A nominacja na pioniera zapewnia stałe i niepodważalne miejsce w różnych encyklopediach. Czasami jednak kandydatów do pierwszeństwa jest kilku i sprawa nabiera rumieńców. Jak na przykład w kwestii ustalenia, kto wymyślił abstrakcję. Jest okazja, by ten spór przypomnieć, albowiem wmieszany weń jest Mikalojus Čiurlionis, litewski artysta, którego prace oglądać można w Muzeum Narodowym w Warszawie.
15.09.2001 -
Archiwum Polityki
Mahomet sobie, góra sobie
Na tradycyjne, zadawane z nutą biadolenia, pytanie, co zrobić, by ludzie bratali się ze sztuką, już jakiś czas temu znaleziono dość prostą odpowiedź: to sztuka, niczym góra do Mahometa, winna powędrować naprzeciw przeciętnego obywatela. W ten sposób zrodziło się pojęcie sztuki publicznej; opuszczającej tradycyjnie przypisane jej bastiony – muzea i galerie, i dopadającej nas tam, gdzie się wcale jej nie spodziewamy. Niestety, choć poziom analfabetyzmu plastycznego w naszym kraju jest szczególnie niepokojący, rzadko mamy okazję do takich kontaktów.
1.09.2001 -
Archiwum Polityki
Pieszczoty pędzlem
Czy sztuka powinna zmieniać świat, czy cieszyć oko? Ów stary dylemat zdaje się powracać w Polsce z nową siłą. Przez minione dziesięć lat prestiżowymi galeriami i przychylnością krytyków zdecydowanie zawładnęli artyści tropiący, obnażający, krytykujący, walczący. Dziś podobno nadchodzi czas tych twórców, którzy nie będą nas pouczać, ale będą nas bawić.
11.08.2001 -
Archiwum Polityki
Rozbieranie zbiorów
Przyjęło się uważać, iż muzea istnieją po to, by gromadzić i poszerzać swoje zbiory. Wygląda jednak na to, że w Polsce – w sposób prawdziwie pionierski w skali światowej – zaczyna działać mechanizm odwrotny: miast przybywać, muzeom ubywa eksponatów. I tak gdyby chcieć na przykład poważnie potraktować wszystkie roszczenia zgłaszane wobec Muzeum Narodowego w Warszawie, to na ścianach i w gablotach pozostałby średnio co drugi obiekt.
4.08.2001 -
Archiwum Polityki
Arcydzieło zniszczenia
Światowej sławy artyści, uczestnicy imprezy pod nazwą Konstrukcje w Procesie, tworzyli i zostawiali swoje dzieła wartości setek tysięcy dolarów w różnych miastach na świecie. Trzy z siedmiu edycji przedsięwzięcia odbyły się w Łodzi. Nikt nie spodziewał się zapewne, że powstałe tu prace skończą w skupach złomu, wyrzucone na śmietnik lub spalone w piecach. Ojcowie imprezy – a są nimi założyciele łódzkiego Muzeum Artystów – aż boją się ujawnić prawdę światu.
14.07.2001 -
Archiwum Polityki
Wenus w szmatach
Jeśli współczesna sztuka włoska z czymś się Polakom kojarzy, to zapewne z nazwiskiem Maurizio Cattelana, autora oprotestowanej na wszelkie sposoby rzeźby przedstawiającej papieża przygniecionego meteorem. Teraz mamy szansę dowiedzieć się dużo więcej dzięki imponującej wystawie „Włoski belweder” otwartej niedawno w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie. Nawiasem mówiąc kurator ekspozycji, słynny krytyk sztuki Achille Oliva, nie włączył do prezentacji żadnej pracy Cattelana.
7.07.2001 -
Archiwum Polityki
Idylle, sielanki, bachanalia
W Muzeum Narodowym w Warszawie otworzono wystawę dorobku przedwojennego ugrupowania artystycznego RYTM. Jest to ekspozycja nostalgiczna, albowiem rozbudza nasze wspomnienia o takich właściwościach i wartościach sztuki, które już chyba ostatecznie należą do świata przeszłego. Wystawę obejrzałem bezpośrednio po Biennale Sztuki w Wenecji i poczułem się tak, jakbym z dyskoteki techno trafił na noworoczny bal do Wiednia.
30.06.2001 -
Archiwum Polityki
Wylansować, wykorzystać, wyrzucić
„Artysta to ktoś, kto produkuje rzeczy, których ludzie nie potrzebują, ale którymi – z różnych powodów – on chce ich obdarowywać” – ta sentencja Andy’ego Warhola nieustannie krążyła mi po głowie w czasie zwiedzania tegorocznego weneckiego Biennale Sztuki, największego na świecie spędu artystów, kuratorów, krytyków sztuki i właścicieli galerii. I do końca nie znalazłem odpowiedzi na pytanie: kto też da się tymi produktami wyobraźni obdarować.
23.06.2001 -
Archiwum Polityki
Żelazny anioł
Największy anioł ziemi wciąż budzi spory. Pojawił się w 1998 r. tam, gdzie ludzie przez kilkaset lat wydobywali węgiel. Kopalnie zamknięto na początku lat 70., pozostały po nich zapadające się tunele i górnicza łaźnia, a obok ruchliwa autostrada A1, biegnąca z południa na północ Anglii.
9.06.2001 -
Archiwum Polityki
Piękne sztuki
Po drugiej wojnie światowej nie powstało w Polsce ani jedno muzeum sztuki współczesnej. To fakt wstydliwy, niechlubny, wręcz kompromitujący. A gdy wreszcie pojawiła się szansa, by takie muzeum zaprojektował dla Warszawy bodaj najciekawszy dziś architekt świata Frank Gehry, okazało się, że pomysł bynajmniej nie budzi powszechnego entuzjazmu. A zatem jest czy nie jest nam potrzebny nowy obiekt, w którym prezentowano by sztukę nowoczesną?
26.05.2001