Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Rząd dogadał się z samorządami ws. szczepień. Będą loterie

Minister Michał Dworczyk. Konferencja prasowa z 25 maja 2021 r. Minister Michał Dworczyk. Konferencja prasowa z 25 maja 2021 r. Kancelaria Prezesa RM
Zajmujący się programem szczepień minister Michał Dworczyk zapowiedział nowe zachęty dla opornych. Do szczepień mają skłaniać m.in. loterie. Warto odnotować, że będą organizowane w porozumieniu z władzami regionalnymi.

We wtorek podczas konferencji prasowej minister Dworczyk zapowiedział zmiany w narodowym programie szczepień. Od 1 lipca drugą dawkę szczepionki będzie można otrzymać w dowolnym punkcie, co zdecydowanie powinno ułatwić akcję osobom, które planowały wyjazd na wakacje i polowały na jednorazowy preparat firmy Johnson & Johnson. Ma to się udać dzięki zwiększeniu mocy produkcyjnej Pfizera i jeśli wierzyć Dworczykowi, to w czerwcu już żadnych problemów z dostawami do Polski nie będzie. Od 15 czerwca mobilne punkty będą organizowane przy imprezach masowych takich jak koncerty.

Czytaj także: Rząd szczepi niezgodnie z zaleceniami producentów szczepionek

Rząd wreszcie dogadał się z władzami samorządowymi

Rząd zapowiedział także wzmożoną współpracę z samorządami. Do tej pory był to temat kontrowersyjny. Trudno wypracowane porozumienie między NFZ a samorządami udało się osiągnąć w zasadzie tylko w temacie masowych punktów szczepień. W najbliższych dniach wojewodowie mają wydać rozporządzenia, na podstawie których pracownicy gminnych ośrodków pomocy społecznej będą dzwonić do seniorów i namawiać ich do akcji. Co więcej, jeśli senior wyrazi chęć szczepienia, a nie będzie mógł się stawić w punkcie, to lekarze odwiedzą go i pomogą zaszczepić się w najbliższej okolicy. Pomóc w transporcie ma ochotnicza straż pożarna. Na problem niskiego poziomu wyszczepialności wśród seniorów zwracaliśmy ostatnio uwagę w „Polityce”. Sugerowaliśmy wówczas wprowadzenie kopii rozwiązania skandynawskiego, czyli organizacji busów dowożących emerytów do punktów szczepień. Rząd postawił na polską wersję tego pomysłu – z użyciem OSP.

Czytaj także: Szczepionka to nie przywilej. Rząd nie wie, co czyni

„Ostatnia prosta” to za mało

Podczas konferencji Dworczyk z jednej strony chwalił rząd i służby medyczne za dobre tempo szczepień (do tej pory wykonano 18,3 mln zastrzyków, z czego ok. 5 mln pacjentów przyjęło już obie dawki, a każdego dnia do systemu szczepień zapisuje się dodatkowe 200 tys. osób), ale zwrócił też uwagę na to, że mimo imponujących liczb popularność zapisów spada. Dlatego rząd uruchamia akcje promocyjne. Z jednej strony to funkcjonujący już program „Ostatnia prosta”, który kulminację będzie miał na początku czerwca, z drugiej system loterii.

„Ostatnia prosta” to akcja, w której celebryci i sportowcy reklamują szczepienia w telewizji i na billboardach. Mimo zaangażowania wielu znanych Polaków nie wszystkim ta akcja przypadła do gustu. Dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Izby Lekarskiej, w rozmowie z „Polityką” porównuje ją do reklamy proszku do prania. – Za dużo o szczepieniach mówią politycy, VIP-y czy gwiazdy, a głos lekarzy czy ozdrowieńców jest prawie niesłyszalny. Jeśli zaczynamy traktować szczepionki jak proszek do prania, to parę procent się na to skusi, ale reszta potraktuje to jak zwykłą reklamę. Lepiej byłoby, gdyby celebryta odwiedził szpitale lub ozdrowieńców i pokazał, jak naprawdę wygląda ta choroba. Zamiast hasła „szczep się” proponuję hasło „nie choruj” – usłyszeliśmy.

Posłuchaj podkastu: Co dalej z covidem? Szczepionkowy wyścig z czasem

Gminy powalczą o fundusze

Obok reklamy, na którą rząd przekaże wkrótce gminom dodatkowe pieniądze, będą organizowane loterie. To efekt współpracy rządu, Totalizatora Sportowego i spółek skarbu państwa. Zacznijmy od tego, że rząd wprowadzi swoistą rywalizację na poziom wyszczepialności pomiędzy gminami. Przypomina to trochę „bitwę na wozy” z zeszłego roku. Wówczas władza zachęcała do głosowania w wyborach prezydenckich, obiecując, że gmina, która będzie miała najlepszą frekwencję, otrzyma wóz. Teraz wabikiem mają być pieniądze. Pierwsze 500 gmin, w których zaszczepi się 75 proc. mieszkańców, otrzyma po 100 tys. zł.

Dodatkowo każda gmina, która w województwie zaszczepi najwięcej osób, otrzyma ekstra po milionie złotych. Co ciekawe, rząd wziął pod uwagę stary podział administracyjny, a więc ten, w którym województw było nie 16, a 49. Najlepsza gmina w kraju dostanie podwojoną nagrodę.

Czytaj także: Rewolucja w środku pandemii? Rząd chce nacjonalizacji szpitali

Fanty za szczepienia. Czy loteria skusi Polaków?

Najwięcej emocji z pewnością wzbudzi wzorowana na Ameryce loteria narodowego programu szczepień. Ruszy 1 lipca i będzie dotyczyła wyłącznie osób zaszczepionych (minister nie uściślił, czy chodzi o tych, którzy otrzymali jedną, czy dwie dawki preparatu). Co dwutysięczna osoba z programu dostanie 500 zł. Co tydzień ktoś w Polsce dostanie 50 tys. zł, a raz w miesiącu rozlosowanych zostanie 500 tys. zł. Dodatkowo rozdawane będą nagrody rzeczowe, jak elektryczne hulajnogi, hybrydowe samochody czy vouchery na paliwo. W finale szczęśliwy zwycięzca dostanie milion złotych. Szczegóły programu zostaną podane w ciągu najbliższych dwóch tygodni.

Na nowy etap promocji szczepień rząd przeznaczy łącznie 140 mln zł. To sporo – ale jak przyznaje Dworczyk – nie ma ceny, której nie warto ponieść, by jak najszybciej zaszczepić wszystkich obywateli. Według rządu akcja promocyjna może przełamać niechęć Polaków nie tylko do szczepienia przeciw covid-19, ale do szczepionek w ogóle. Według danych podanych przez ministra na zwykłą grypę szczepi się 75 proc. Holendrów powyżej 65. roku życia, 60 proc. Brytyjczyków i zaledwie 10 proc. Polaków. To pokazuje skalę problemu, z którym przyszło nam się zmierzyć.

Czytaj także: Rząd nie wie, jak szczepić bezdomnych. Noclegownie radzą sobie same

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną