Ale polski film ma dla niej inny kontekst: osiągnięcia zawodowe i częste wyjazdy zagraniczne Ewy powodują, że czuje się niesprawiedliwie traktowana i wykluczona z życia rodzinnego. A najważniejszą, najmocniejszą i chyba najbardziej wzruszającą relację buduje z Anną (Maja Ostaszewska) – siostrą, która opiekuje się domem, dziećmi i matką niedoceniającego jej męża. Obie aktorki grają wyśmienicie. Główne założenie znamy z „Dobrze się kłamie…”: siostry spotykają się z mężami i z trójką innych przyjaciół na kolacji, gdzie wszyscy umawiają się, że ich wiadomości i połączenia telefoniczne będą tego jednego wieczoru dla wszystkich dostępne i publicznie analizowanie. Nie wszystko jest tu spójne, ale Śliwie (który wcześniej reżyserował odcinki „Ucha Prezesa”) udaje się nadać swobodę sztucznym, niedojrzałym zachowaniom i nierealistycznym dramatycznym założeniom oryginału Genovese. Może dlatego zaufał mu, debiutujący w roli koproducenta „(Nie)znajomych”, Dawid Podsiadło.
(Nie)znajomi, reż. Tadeusz Śliwa, prod. Polska 2019, 103 min