Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Teatr

Różowe Powązki

Recenzja spektaklu: „Niewarszawa”, reż. Michał Walczak

Lena Piękniewska-Bem, piękny głos i przedwojenna ekspresja. Lena Piękniewska-Bem, piękny głos i przedwojenna ekspresja. Dominika Kucner / materiały prasowe
Pożar w Burdelu to nie tylko rozbudowane rewie, współczesne wersje przedwojennych warszawskich variété, ale też skromniejsze dzieła – one man show czy recitale.

Pożar w Burdelu to nie tylko rozbudowane rewie, współczesne wersje przedwojennych warszawskich variété, ale też skromniejsze dzieła – one man show czy recitale. „Niewarszawa” wzięła się z jednej piosenki o tym właśnie tytule, którą kilka lat temu Lena Piękniewska-Bem zaśpiewała na rocznicę wybuchu powstania warszawskiego. To był poruszający hymn miasta-widma. Godzinny spektakl jest wycieczką po tamtej Warszawie, z wywoływaniem duchów jej polskich i polsko-żydowskich mieszkańców. Michał Walczak kontynuuje tu jednocześnie cykl „100 wskrzeszeń na 100-lecie niepodległości” i uprawia alternatywną wobec oficjalnej politykę historyczną. Można by ją określić – za tytułem jednej z piosenek – „Różowymi Powązkami”. 

Niewarszawa, scenariusz i reż. Michał Walczak, muzyka Jacek Kita, Teatr WARSawy w Warszawie

Polityka 35.2018 (3175) z dnia 28.08.2018; Afisz. Premiery; s. 77
Oryginalny tytuł tekstu: "Różowe Powązki"
Reklama