Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Nauka

Młodych nudzi programowanie. Nadciąga nowy kryzys w branży IT?

Do 2030 r. 70 proc. działań związanych z informatyzacją będą wykonywały osoby, które nie są programistami. Do 2030 r. 70 proc. działań związanych z informatyzacją będą wykonywały osoby, które nie są programistami. Paweł Małecki / Agencja Wyborcza.pl
Do 2030 r. 70 proc. działań związanych z informatyzacją będą wykonywały osoby, które nie są programistami. Badacze z Akademii Leona Koźmińskiego stworzyli podręcznik, który uczy, jak tworzyć narzędzia bez umiejętności programowania.

Od kilku miesięcy portale gospodarcze informują o zwolnieniach w branży IT. W firmie CD Projekt, która wypuściła na rynek serię gier na podstawie powieści Andrzeja Sapkowskiego, do marca 2024 r. pracę ma stracić 9 proc. pracowników. Rośnie też zadłużenie branży – według raportu Krajowego Rejestru Długów zaległości w płatnościach pensji i składek ZUS ma 6,5 tys. firm na kwotę blisko 200 mln zł.

Środowisko akademickie nie tak dawno wprost mówiło o kryzysie studiów magisterskich na informatyce – najlepszych zasysał rynek, a błyskotliwe kariery i wysokie zarobki skutecznie zniechęcały do dokończenia studiów i uzyskania dyplomu. Okazuje się też, że dla studentów kierunków nietechnicznych programowanie jest nudne, absorbujące czasowo i traktują je jak dodatkowy obowiązek, którego będzie od nich oczekiwać pracodawca.

Zrób to bez programowania

Badacze z Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie: socjolożka dr Monika Sońta, futurolożka prof. Aleksandra Przegalińska i kognitywista Jacek Mańka, zapytali studentów kierunków nietechnicznych, co jest dla nich największym wyzwaniem w programowaniu. Usłyszeli, że to żmudne, długotrwałe zajęcie, w dodatku problemem jest presja nauki programowania, choć nie tłumaczy się, dlaczego jest ono ważne.

Tymczasem badacze nie kryją, że firmy działające na rynku, potrzebujące szybkiej ścieżki cyfryzacji, nie są w stanie udźwignąć kosztów zatrudnienia programistów lub zlecania usług informatycznych w ramach outsourcingu, czyli podmiotom zewnętrznym. I przekonują, że tworzenie aplikacji i rozumienie logiki narzędzi IT to coraz ważniejsza kompetencja na rynku pracy. Dlatego napisali podręcznik, który małym firmom daje możliwość tworzenia przynajmniej części własnych narzędzi informatycznych, w dodatku bez znajomości języków kodowania.

Podręcznik do lowcodingu jest bezpłatny, dostępny online na stronie beeapex.eu, i na razie można z niego korzystać w angielskiej wersji językowej. Polska jest na etapie opracowywania. Jak podkreśla dr Sońta, nawet mały zespół w niedużej organizacji, takiej jak mała firma czy stowarzyszenie, ma szansę samodzielnie opracować np. system do zarządzania relacjami z klientami. Wystarczy prawidłowo zdefiniować problem, nie trzeba znać języków programowania, dobrze jest jednak znać SQL (ang. Structured Query Language), czyli język zapytań do komunikacji z bazami danych. Prof. Przegalińska wyjaśnia, że kluczowe jest tu nowe podejście do informatyzacji – ważniejsza niż programowanie jest umiejętność „zadania” technologii odpowiedniego pytania.

Kolejny cios w branżę IT?

Czy stworzenie narzędzia, które małym firmom czy organizacjom pozarządowym pozwoli budować własne aplikacje bez konieczności zatrudniania wysoko wykwalifikowanych programistów to kolejny cios w branżę IT?

Nie, to jest konsekwentne poszerzanie kompetencji informatycznych jak najszerszej części społeczeństwa. Kiedyś wiele uwagi poświęcano edukacji finansowej, teraz takim konikiem jest edukacja związana z cyfryzacją. Z raportu firmy Gartner wynika, że do 2030 r. 70 proc. działań związanych z informatyzacją będą wykonywały osoby, które nie będą programistami – tłumaczy dr Monika Sońta i dodaje, że właśnie dlatego jeden z gigantów informatycznych, Oracle, zdecydował się udostępniać platformy low-code za darmo.

Platforma low-code przypomina puzzle, które układa się w zależności od potrzeb i oczekiwań – budowanie aplikacji polega na używaniu gotowych modułów, które wybiera się i dopasowuje do konkretnych potrzeb. Wystarczy wejść na platformę (np. APEX). Tam z „katalogu” gotowych funkcjonalności i połączeń wybiera się i przeciąga gotowe elementy, podłączając pod to dane. Takie „bloki”, które łączy się na platformie, nie są linijkami kodu, tylko „kafelkami”, z których można korzystać, ustawiając je w odpowiedniej kolejności.

Puzzle w świecie IT

– Magia rozwiązań lowcodowych polega na tym, że ja ci daję software – bezpłatną platformę low-code – a ty dzięki tutorialom krok po kroku uczysz się, jak łączyć dane, które dotychczas były gromadzone w Excelu. Magia tkwi także w szybkiej wizualizacji danych, bez konieczności rozumienia zasad kodowania. Takie podejście umożliwia szybkie prototypowanie. Tworzymy „coś”, a następnie poprawiamy aplikację, modyfikujemy zawartość i rozszerzamy funkcjonalności – wyjaśnia dr Sońta.

Jednocześnie nowe narzędzie nie buduje konkurencji wobec programistów, bo ci zawsze będą potrzebni do wysoko specjalistycznych zadań, ale pozwala na utrzymanie ekosystemu, w którym małe firmy mogą się rozwijać również w obszarze cyfryzacji.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Wydania specjalne

Kto i po co mnoży niektóre rasy?

Rozmowa z lekarzem weterynarii prof. Wojciechem Niżańskim o wyzwaniach związanych z hodowlą psów.

Joanna Podgórska
15.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną