Najbardziej z premiowego skandalu cieszyć się ma kościelna organizacja charytatywna Caritas, bo decyzją Jarosława Kaczyńskiego to właśnie ona dostanie nagrody przyznane politykom PiS. Pytanie tylko, jaką dokładnie kwotę ministrowie będą musieli przelać na konto Caritas – brutto czy netto? To dosyć istotna kwestia, skoro „netto” to około jednej trzeciej mniej niż „brutto”. Przypomnijmy, że nagrody wyniosły od 65 do 82 tys. zł brutto na ministra.
Więcej na emeryturę
Jeśli zatem założymy wariant maksymalny „brutto”, to wtedy ministrowie mogą poczuć się mocno skrzywdzeni, bo będą stratni o podatki i składki, które z przyznanych premii zostały im już zabrane. Jeśli zaś przekażą tylko kwotę netto, to wcale nie powinni zanadto narzekać. Owszem, premie znikną z ich kont, ale i tak na nich skorzystają. Część nagród zdążyła przecież zasilić ich rachunki emerytalne w ZUS. A dzięki temu będą mieć wyższe świadczenia w przyszłości, chociaż głodowa emerytura i tak zapewne im nie grozi.
Darowizna obniża podatek dochodowy
Na tym zresztą nie koniec podatkowych niuansów. Pieniądze przekazywane Caritas można jako darowiznę odliczyć od podstawy opodatkowania, i to w pełnej wysokości. To efekt szczególnych przepisów dotyczących wspierania działalności charytatywnej prowadzonej przez Kościół. W ten sposób ministrowie zapłacą niższy podatek dochodowy za ten rok. Darowizna w wysokości 50 tys. zł może na przykład dać oszczędności przekraczające 10 tys.