Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Jak żyją niehetero

Czym się różnią rodziny homoseksualne od tradycyjnych

„Utarło się przekonanie, że związki lesbijskie są bardziej akceptowane, ale okazuje się, że dla rodzin stanowią większy problem”. „Utarło się przekonanie, że związki lesbijskie są bardziej akceptowane, ale okazuje się, że dla rodzin stanowią większy problem”. Jari Hindström / Smarterpix/PantherMedia
Prof. Joanna Mizielińska o tym, czym różnią się związki homoseksualne od tradycyjnych rodzin.
„Anthony Giddens pisał, że związki nieheteroseksualne są forpocztą zmian zachodzących w rodzinie”.Heide Benser/Corbis „Anthony Giddens pisał, że związki nieheteroseksualne są forpocztą zmian zachodzących w rodzinie”.

Nie wiadomo, ile jest w Polsce osób nieheteroseksualnych. Nie wiadomo, ile tworzą rodzin. Bardzo mało wiemy o tym, jak funkcjonują. Badanie realizowane w Instytucie Psychologii PAN przez prof. Joannę Mizielińską i jej zespół po raz pierwszy dostarcza takiej wiedzy. W jego ramach przebadano 3038 osób żyjących w parach nieheteroseksualnych i 2378 osób nieheteroseksualnych żyjących samotnie. Dziewięć procent z nich miało dzieci. Najdłuższy z badanych związków trwa 42 lata.

*

Jacek Żakowski: – Czy nie każde założenie rodziny to wybór?
Joanna Mizielińska: – Ale w rodzinach nieheteroseksualnych wszystko jest kwestią wyboru. Każdy dzień spędzony razem. Wszystkie wzajemne relacje. Nie ma standardów, wzorców, stereotypów. Nic nie jest oczywiste, zwyczajne, normalne.

„Normalna rodzina to chłopak i dziewczyna”.
To jest tradycyjna rodzina.

Której dominacja słabnie. Już ponad połowa Amerykanów to single. Statystycznie „normalna” amerykańska rodzina to chłopak albo dziewczyna. W związkach heteroseksualnych żyje mniejszość. A drugą mniejszością są rodziny nieheteroseksualne. Czym one się różnią?
Pewnie się pan zdziwi, ale osoby nieheteroseksualne żyjące w stałych związkach są bardziej szczęśliwe niż żyjące w związkach osoby heteroseksualne. W rodzinach z wyboru szczęśliwych jest 91 proc. kobiet i 90 proc. mężczyzn. W rodzinach tradycyjnych 88 proc. kobiet i 87 proc. mężczyzn. 96 proc. osób żyjących w rodzinach z wyboru jest zadowolonych ze swojego związku.

A w małżeństwach tylko trzy czwarte.
Anthony Giddens pisał, że związki nieheteroseksualne są forpocztą zmian zachodzących w rodzinie. Nie w tym sensie, że rodzina heteroseksualna zaniknie, bo rozkład preferencji jest mniej więcej stały, ale w tym, że rodziny z wyboru nie są obciążone stereotypami tradycyjnych ról kobiecych i męskich, więc jest w nich więcej równości. Związek egalitarny uważa za najlepszy 86 proc. rodzin nieheteroseksualnych i 46 proc. ogółu społeczeństwa. A realizuje go tylko 7 proc. związków heteroseksualnych i niemal wszystkie związki nieheteroseksualne.

Polityka 40.2014 (2978) z dnia 30.09.2014; Społeczeństwo; s. 25
Oryginalny tytuł tekstu: "Jak żyją niehetero"
Reklama