AGATA SZCZERBIAK: – Ojciec pięcioletniego Dawida Żukowskiego zabrał go od dziadków, miał przewieźć do matki. Dzisiaj nie wiemy, gdzie chłopiec jest ani co się z nim stało. Policja prowadzi największe w historii poszukiwania. Jak często mamy w Polsce do czynienia z takimi zaginięciami dzieci?
IZABELA JEZIERSKA-ŚWIERGIEL: – Rocznie policja notuje ok. 600 sytuacji związanych z konfliktem między rodzicami. Część z nich to tzw. porwania rodzicielskie, kiedy jedno z rodziców zabiera lub przetrzymuje dziecko wbrew woli drugiego rodzica. Jeśli oboje rodzice posiadają pełnię władzy rodzicielskiej – policja nie może interweniować. Może zareagować tylko wtedy, gdy otrzymuje prawomocny wyrok sądu albo gdy wcześniej doszło do ograniczenia lub odebrania władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców.
Dawid jest poszukiwany jako osoba zaginiona. Tutaj sytuacja jest bardzo skomplikowana.
Czytaj także: Gdzie jest Dawid?
Dlaczego dzieci giną? Z jakich powodów?
Małe dzieci giną w wyniku niewłaściwej opieki dorosłych albo porwań rodzicielskich. Najczęściej odnajdują się dosyć szybko, choć oczywiście zdarzają się zaginięcia, które trwają latami.
A nastolatki?
Dzieci powyżej 13. roku życia uciekają z domów. A uciekają, bo cierpią. Na depresję lub przez inne problemy, wynikające z sytuacji w domu, szkole, wygórowanych oczekiwań rodziców, konfliktów z rówieśnikami.
Jak szybko powinniśmy zgłosić zaginięcie dziecka na policję?
Od razu, kiedy zauważamy, że coś się stało z naszym dzieckiem. Nie mamy z nim kontaktu, znajomi lub nasi bliscy nie wiedzą, gdzie jest, odwiedziliśmy miejsca, w których mogłoby być. Żadne cezury czasowe tu nie obowiązują, żadne 24 godziny. One funkcjonują głównie w amerykańskich serialach. Choć nie tylko. W Serbii przez długi czas obowiązywał przepis, który mówił, że musi minąć 48 godzin od utraty kontaktu z dzieckiem, żeby zgłosić jego zaginięcie. Został zmieniony po głośnej sprawie zaginięcia i śmierci nastoletniej dziewczynki.
Do ITAKI zaginięcie można zgłosić od razu po wizycie na posterunku. Przyjmujemy tylko zgłoszenia wcześniej potwierdzone na policji, ponieważ poszukujemy głównie poprzez rozpowszechnianie wizerunku zaginionych. Działania poszukiwawcze, zwłaszcza w przypadku małych dzieci, czyli tych do 13. roku życia, są realizowane w szybkim tempie i na szeroką skalę. Zgodnie z zarządzeniem Komendanta Głównego Policji takie zaginięcie kwalifikowane jest do pierwszego poziomu poszukiwań.
Czy szukanie dzieci bardzo różni się od szukania dorosłych?
To zależy. Pierwszy poziom poszukiwań obejmuje też zaginięcia osób, których zdrowie lub życie może być zagrożone w wyniku zaginięcia. Mowa tu m.in. o osobach starszych, biorących leki, których brak może powodować poważne konsekwencje. To także osoby, które cierpią na choroby psychiczne, osoby mające problemy z samodzielną egzystencją lub takie, które wcześniej mówiły o samobójstwie i istnieje realne zagrożenie, że targną się na swoje życie.
Kiedy uruchamia się Child Alert?
Aby ten system alarmowy został uaktywniony, muszą być spełnione ściśle określone kryteria. Chodzi o przekonanie, że szerokie informowanie społeczeństwa – za pośrednictwem wszystkich dostępnych mediów – o zaginionym lub uprowadzonym dziecku rzeczywiście może przyczynić się do jego szybszego odnalezienia.
Policja przygotowuje specjalny komunikat, którego treść zawiera podstawowe dane na temat zdarzenia i zaginionego dziecka. Zaznaczony w nim telefon alarmowy 995 pozwala na natychmiastowy kontakt z policją osoby będącej w posiadaniu ważnej informacji. Decyzję podejmuje Centrum Poszukiwań Osób Zaginionych Komendy Głównej Policji.
Ale Alert jest tylko narzędziem, które wspomaga rutynowe działania policji. Bo działania i tak są realizowane – bez względu na to, czy akurat ten system zostanie uruchomiony.
Policja czasami zawiesza poszukiwania na jakiś czas, żeby przeanalizować zebrany materiał. Tak też się stało w przypadku zaginionego Dawida.
W przypadku dzieci pierwsze godziny i dni są najważniejsze. Każda kolejna godzina stwarza ogromne zagrożenie dla życia i zdrowia. Czasami w działaniach przychodzi taki moment, gdy rzeczywiście nie ma sensu przeszukiwać po raz kolejny tych samych miejsc. Trzeba się na moment zatrzymać, przeanalizować dotychczasową pracę, informacje otrzymane z zewnątrz. Być może dzięki temu pojawią się nowe możliwości, które jeszcze nie zostały sprawdzone.
Co daje najlepsze efekty w poszukiwaniach dzieci?
Wszystkie działania, które są wykonywane w ramach pierwszego poziomu poszukiwań, są prowadzone intensywnie, z pełnym zaangażowaniem. Tak też jest w tej sytuacji. Policja użyła wszystkich dostępnych metod poszukiwawczych: drony, helikoptery, psy. Pomijam to, ilu policjantów jest zaangażowanych w tę sprawę.
Czytaj także: Zaginieni
Co mogą zrobić rodzice?
To, co powinniśmy zrobić, to przede wszystkim uświadamiać nasze dzieci, co robić, jeśli znajdą się w obcym miejscu, zgubią się, a blisko nie będzie rodziców ani osób, które znają. Dzieci powinny znać nie tylko imię, nazwisko i swój adres, ale też numer telefonu do rodzica, któregokolwiek. Chociaż jeden. Jeśli są za małe, by się go nauczyć, warto go przykleić lub przyszyć do ubrania czy plecaka.
To może bardzo pomóc, kiedy dziecko się zgubiło, jest w okolicy, a rodzic go szuka. Dzieci trzeba też uczyć, jak rozmawiać z nieznajomymi i jak z nimi nie rozmawiać. Jak reagować, kiedy ktoś proponuje im spacer lub do nich mówi po imieniu. Od kilku lat panuje moda na przyklejanie w szybach samochodów karteczek: „tym samochodem jedzie Jaś”. Potem wszyscy wiedzą, jak nasze dziecko ma na imię. To niebezpieczne. Nie wolno też straszyć dzieci np. policjantem, który je zabierze, jeśli będzie niegrzeczne. Takie dziecko później, w razie potrzeby, nie poprosi o pomoc nikogo w mundurze.
Fundacja ITAKA prowadzi numer 116 000 (Telefon w Sprawie Zaginionego Dziecka i Nastolatka). Numer jest czynny od godz. 13 do 17 w dni powszednie, a w weekendy od 9 do 13. Pod tym numerem można zgłosić zaginięcie, ale także uzyskać pomoc zarówno poszukiwawczą, jak i psychologiczną. Rodzic może też porozmawiać o problemach z nastolatkiem, który ucieka z domu. Ale pod tym numerem kontaktują się także z nami nastolatki, które uciekły z domu i nie wiedzą, jak do niego wrócić.
Dawida policja poszukuje już prawie tydzień. Czy dużo jest takich przypadków?
Zazwyczaj małe dzieci są odnajdywane w ciągu kilku godzin.
A jeśli nie odnajdą się po kilku dniach czy miesiącach, to jaki jest ich status?
Poszukiwania trwają. Choć oczywiście po kilku miesiącach czy latach działania policji nie są tak intensywne. Co jakiś czas wracamy w naszych komunikatach do zaginionych przed laty. Wykonywane są ich progresje wiekowe, co jest szczególnie istotne w przypadku dzieci. Wciąż mamy nadzieję, że może tym razem ktoś się z nami skontaktuje, że ktoś coś wie, coś sobie przypomni. I to się już zdarza. Dzwonią do nas informatorzy w sprawie zaginięć sprzed lat i mówią, że wiedzą, co się stało. Czasami po wielu latach sprawy udaje się rozwiązać.
Policja prowadzi poszukiwania przez kilka, kilkanaście lat czy raczej szybko je zamyka?
To zależy od rodziny. Po 10 latach można zaginioną osobę uznać za zmarłą. Ale rodziny często decydują się, żeby wizerunek zaginionego pozostał na naszej stronie. Nigdy nie tracą nadziei.