Kiedy Kościół rzymskokatolicki, dominujący w Polsce i wspierany przez obecną władzę, podejmuje złe decyzje, przegrywa moralnie. Na tle kryzysu pedofilskiego wypłynęły teraz dwie nowe sprawy. W diecezji tarnowskiej i w diecezji kaliskiej, którą administruje metropolita łódzki abp Grzegorz Ryś. Obie bardzo kontrowersyjne, szkodzące wizerunkowi Kościoła.
Kuria publikuje przeprosiny
W Tarnowie kuria – rzecz rzadko spotykana – wydała w poniedziałek komunikat o tym, jak procedowano sprawę księdza tej diecezji oskarżonego o przestępstwa seksualne na nieletnich chłopcach. Są fakty, jest chronologia, co więcej – przyznanie się do błędów i niedociągnięć oraz przeprosiny:
Kierujemy słowa przeproszenia, zwłaszcza do Osób Pokrzywdzonych i ich rodzin, a także wyrażamy żal, iż sprawa zgłoszona w roku 2002 nie została doprowadzona do końca. To nie powinno się nigdy zdarzyć. Mamy świadomość tego, że fakt ten rzutuje negatywnie na zaufanie co do prowadzenia innych spraw. Pragniemy jednak zapewnić, że zarówno sprawa zgłoszona w roku 2010, która była przedmiotem procesu zakończonego w roku 2013, jak i wszystkie późniejsze sprawy były i są podejmowane oraz prowadzone z wielką dbałością i należytym wyczuleniem na dobro Pokrzywdzonych.
No dobrze, tylko tak się złożyło, że dwa tygodnie temu temat poruszył na swoim blogu ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Wtedy kuria odrzuciła jego krytyczne uwagi do sposobu prowadzenia sprawy księdza pedofila i zagroziła pozwem sądowym. Teraz ten sam rzecznik kurii przyznaje, że jednak nie wszystko było, jak powinno być w świetle prawa kościelnego i świeckiego.
Czytaj też: