Rodzic miejskiego 7-latka jest już zazwyczaj umęczony rozmowami z innymi rodzicami o wyborze szkoły dla swojego dziecka. Rozmawia się o tysiącach metod nauczania, wyposażeniu sali gimnastycznej, czterech językach uczonych najskuteczniej, jak można. Rodzice straszą się nawzajem błędami możliwymi do popełnienia i ich konsekwencjami w postaci złamanego życia. W wersji ekstremalnej szkołę wybiera się dziś dzieciom już w wieku przedszkolnym. Rodzic nieuczestniczący w szaleństwie projektowania edukacji (za grube zazwyczaj pieniądze) miewa poczucie winy i myśli, że jest zły, nieczuły i nieodpowiedzialny.
Pierwsza szkoła nie musi być droga. Chociaż fajnie byłoby mieć ją blisko domu, to taki powód wyboru szkoły nie powinien być bardzo istotnym argumentem. Ważne, żeby szkoła nie była ogromna, dzieci nie powinny się w niej uczyć na zmiany. Bardzo ważne są mało liczebne klasy.
Ważna jest, to jasne, tak zwana oferta edukacyjna, czyli zajęcia pozalekcyjne: sportowe, językowe, plastyczne. Po lekcjach dziecko powinno mieć mądrze zagospodarowany czas. To może być świetne lub byle jakie zarówno w szkole publicznej, jak i prywatnej.
Ale najważniejsze, by trafić na dobrego nauczyciela. Musi on mieć poczucie misji i musi kochać swój zawód. Trzeba wiedzieć, że pani Kasia, która poprowadzi dziecko przez trzy pierwsze lata, będzie jego guru. Te trzy lata mogą zadecydować o całej późniejszej drodze edukacyjnej dziecka. Mogą mieć zasadniczy wpływ na całe życie – i to w wymiarze prywatnym, i zawodowym. Zasiane wówczas ziarno wyrasta czasem na piękną, zdrową roślinę lub odwrotnie – słabą, wymagającą ciągłego wsparcia. Bo nauczyciel 6–8-latków to nie tylko nauczyciel małych dzieci, lecz jednocześnie psycholog i terapeuta.
Więc rodzice muszą pytać, kto w pierwszej klasie jest taką panią Kasią, która nauczy matematyki, polskiego, przyrody, zachowań społecznych, funkcjonowania w grupie, akceptacji siebie wraz ze swoimi mocnymi i słabymi punktami. Która będzie umiała wyrównywać różnice rozwojowe w grupie. Która przytuli, a jak trzeba, tupnie nogą.
Pani Kasia, pamiętajmy, powinna też mocno zachęcać dzieci do nauki. To nie rodzice mają systematycznie czuwać przy odrabianiu lekcji. W efekcie pracy pani Kasi, a potem innych nauczycieli uczeń powinien umieć sam odrobić każdą pracę domową. Permanentna domowa asekuracja w tej kwestii doprowadzi do uzależnienia dziecka od pomocy w lekcjach.
-
Proboszcz z Winnicy rozlicza się z każdego grosza. „Koszyka do ręki nikomu nie włoży na siłę”
-
Zagadka dzietności w Europie. Wszędzie spada. O powody pytamy demografów z Francji, Węgier i Polski
-
Nawrocki wetuje wielką reformę oświaty. Co to w praktyce oznacza dla szkół?
-
Kosiniak-Kamysz: „związki partnerskie” po roku próbnym? To już nie kompromis, to kompromitacja
-
Szał na świetlne iluminacje i wystawy. Efekt pandemii? Już wcześniej coś wisiało w powietrzu
Najczęściej czytane w sekcji Społeczeństwo
Czytaj także
13 najlepszych polskich książek roku według „Polityki”. Fikcja pozwala widzieć ostrzej
Autorskie podsumowanie 2025 r. w polskiej literaturze.
Tradwife wraca. To więcej niż wybór stylu życia z przeszłości. „Trudno tu nie widzieć hipokryzji”
Ruch tradwife to nie tylko kontrowersyjny powrót do roli kobiety wyłącznie jako żony i matki, ubranej w skromne sukienki retro i fartuszki. Pastelowe influencerki tworzą sielankową przestrzeń do propagowania radykalnych, ultrakonserwatywnych ideologii. A przy okazji zarabiają. Często lepiej niż ich mężowie.
Bez recept i dilerów. Polacy przyjmują sterydy anaboliczne jak cukierki. „Test” ma wzięcie
Sterydy anaboliczne Polacy serwują sobie jak cukierki. Na sexy wygląd, lepszą wydolność, wydajność w pracy i dobry humor. Nie trzeba ani recept, ani nawet dilerów. Polska trafiła na pierwsze miejsce w Unii, jeśli chodzi o skalę nielegalnego wytwarzania substancji zabronionych.
12 najlepszych zagranicznych książek roku według „Polityki”. Zadziorne, dzikie, poetyckie
Autorskie podsumowanie 2025 r.
Cztery polityczne lekcje 2025 r. To był rollercoaster, a następne starcia będą jeszcze gwałtowniejsze
Mijający rok rozpoczął się dla obozu demokratycznego od wielkich nadziei, potem nadeszła dotkliwa wyborcza trauma, a po niej powolne podnoszenie się z politycznych gruzów. Ale też sporo przez te 12 miesięcy nauczyliśmy się na przyszłość.
Pomówmy o telefobii. Dlaczego młodzi tak nie lubią dzwonić? Problem widać gołym okiem
Chociaż młodzi niemal rodzą się ze smartfonem w ręku, zwykła rozmowa telefoniczna coraz częściej budzi w nich niechęć czy wręcz lęk.
Scarlett Johansson dla „Polityki”: Bardzo rzadko wpada mi w ręce tekst taki jak ten
Z perspektywy 40-letniej aktorki bycie ikoną seksu wydaje mi się już dość zabawną przeszłością – mówi Scarlett Johansson, amerykańska aktorka, debiutująca „Eleanor Wspaniałą” w roli reżyserki filmowej.
Ziobrowie na wygnaniu. Jak sobie poradzą? „Trafiło ich. Ale mają plan B, już trwają zabiegi”
Zbigniew Ziobro wciąż nie wraca do Polski. Jaka przyszłość czeka byłego ministra sprawiedliwości i jego żonę Patrycję – do niedawna najbardziej wpływową parę polskiej polityki?
Polska jest egzorcystyczną potęgą. Jak się wypędza szatana? To seanse przemocy, „chory proceder”
Mamy w kraju 120 aktywnych egzorcystów. Jak wygląda wypędzanie szatana i co podczas obrzędów przeżywają osoby egzorcyzmowane, opowiada Szymon Piegza, autor książki „Mieli nas za opętanych”.
Jak działał mózg nazisty? Psychiatrzy byli bezradni, doszli do niepokojących wniosków
Hollywoodzki film „Norymberga”, który właśnie wchodzi na ekrany polskich kin, śledzi relacje między nazistami i badającymi ich psychiatrami. Lekarze chcieli odkryć naturę zła.
Dudowie uczą się codzienności. Intratna propozycja nie przyszła, pomysłu na siebie brak
Andrzej Duda jest już zainteresowany tylko kasą i dlatego stał się lobbystą – mówią jego znajomi. Państwo nie ma pomysłu na byłych prezydentów, a ich własne pomysły bywają zadziwiające.