Gdy na rannej zmianie pani Krysia wita każde z osobna, wspinają się po szczebelkach i czekają na swoją kolej. Wiedzą, że zawsze zaczyna od rzędu po prawej, idąc od ściany w kierunku okna. Choć porzuceni mieszkańcy łóżeczek Zakładu Pielęgnacyjno-Opiekuńczego Ufność w Częstochowie są bardzo mali, już lubią rutynę. Taka atrapa bezpieczeństwa. Rytuał kolejności obowiązuje też podczas wieczornej kąpieli. Najpierw do wanienki ma iść Mateusz, następnie Oliwka, Adam itd. Nigdy Adam przed Oliwką, bo gruchają niespokojnie, oglądając się na boki.
Ich matki nie słuchały w ciąży Mozarta. Są klasyczne inaczej: ojciec dał matce pięścią w brzuch i wyszło o trzy miesiące za wcześnie – popsute; wyszło pijane – i też popsute; ojciec złapał za nóżki, strzelił o ścianę – i popsuł.
To niejednoznaczni proceduralnie świadczeniobiorcy. Bo nie wiadomo, do którego płatnika należą. Ustawodawca nie przewidział chorych sierot. Jako bezdomne powinny podlegać pod organ socjalny, jako popsute – pod medyczny. A to narażałoby państwo na podwójne świadczenia, czyli wyleczyć i wychować jednocześnie. Posłowie od kilku lat rozwiązują to sudoku: kogo jednoznacznie obciążyć finansowo popsutymi dziećmi?
Więc, zgodnie z kolejnością, w łóżeczkach mieszkają (m.in):
Mateusz, rok i dziewięć miesięcy. FAS – alkoholowy zespół płodowy. Po trudnej operacji gastrologicznej. Mama obecnie poczęła piąte. Tato czasem zjeżdża do Polski, wtedy godzą się, ona zachodzi, po czym się kłócą, on obija jej brzuch i rodzi się nowy wcześniak z wielowadziem.
Oliwka. Mama chwaliła się, że od zajścia nie trzeźwiała. Nawet nie…
Cały reportaż Edyty Gietki w najnowszym numerze POLITYKI – dostępnym w kioskach, w wydaniach na iPadzie, Kindle i w Polityce Cyfrowej! Polecamy!