Recenzja serialu: „Emigracja XD”, reż. Łukasz Kośmicki
„Emigracja” ma większe ambicje, jednak z trudem wychodzi ponad zbiór skeczów.
„Emigracja” ma większe ambicje, jednak z trudem wychodzi ponad zbiór skeczów.
Nigdy dość zespołów z lat 70. Okazuje się, że nawet dziś można założyć nowy.
Pierwszy sezon „Perry’ego Masona” był sporym zaskoczeniem dla fanów kryminalnej serii o charyzmatycznym i eleganckim prawniku z Los Angeles, opisanym w 80 powieściach przez Erle’a Stanleya Gardnera.
Reżyserem formatu jest Okił Khamidov, który dla Polsatu tworzył m.in. pierwsze sezony „Świata według Kiepskich”.
Serial jest określany jako komediodramat, jednak szwankuje w nim i strona komediowa, i dramatyczna.
Fabuła oparta na książce historyka Bena Macintyre’a nie przypomina widowiska szpiegowskiego w hollywoodzkim stylu.
W „Dziewczynie i kosmonaucie” oglądamy szablonowy trójkąt miłosny, z atrakcyjną didżejką, miotającą się między dwoma zakochanymi w niej pilotami F-16.
Główne role w „1923” grają światowe gwiazdy: Harrison Ford i Helen Mirren, a plenery zapierają dech w piersiach.
Morgan jest wspaniała, ale równie dobrzy są przepytywani przez nią eksperci, wykazujący się dużym dystansem do siebie i swoich dziedzin.
Bill Lawrence i Brett Goldstein, twórcy wielkiego serialowego hitu, komediodramatu „Ted Lasso”, kontynuują, tym razem z pomocą Jasona Segela, snucie opowieści o sympatycznych facetach w średnim wieku, którym los zafundował traumę, a oni ratunku dla siebie upatrują w pomocy innym.
Najnowsza z wciąż wydłużającego się łańcuszka ekranowych adaptacji powieści i opowiadań Agathy Christie ma formę miniserialu.
„Zakłamane życie dorosłych” powstało na podstawie powieści Eleny Ferrante.
Wypłyną niezałatwione sprawy z przeszłości, bo żeby pójść do przodu, często trzeba najpierw zrobić krok w tył.
Piekło wojny i jej stawka są namacalne, plenery Sahary robią wrażenie, a walki w Ukrainie budują bolesny kontekst.
Polski dramat katastroficzny, thriller trzymający w napięciu, inteligentna satyra. I brawurowe zabawy schematami. Autorskie podsumowanie 2022 roku na rynku seriali.
Najgorsze, że serial nie dostarcza tego, co głośno obiecywał.
Mocną stroną produkcji jest obsada złożona w dużej mierze z ludzi wciąż bardziej znanych w świecie teatru niż filmu i serialu.
„Pacjent” to kolejny po niedawnym „The Bear” serial uważnie przyglądający się męskiemu nieradzeniu sobie z emocjami.
Nagromadzenie zagadek z czasem usuwa w cień bohaterów i serial zaczyna przypominać biernie oglądaną grę komputerową.
Kontynuacja jednego z najhojniej nagradzanych seriali minionego roku to znów inteligentna satyra na amerykańską klasę wyższą.