Aleksander Kwaśniewski, prezydent Rzeczypospolitej Polskiej
Stosunki Polski z Rosją są złe, ale na pewno nie ma w nich zastoju. Po serii incydentów nieprzyjemnych doszło do uwolnienia dwóch Polek porwanych na Kaukazie, w czym Rosjanie odegrali pozytywną rolę i stworzyli naszym władzom okazję do podziękowań. Prezydent Kwaśniewski dzwonił do p.o. prezydenta Putina, a premier Buzek napisał list. Jednak w wywiadzie radiowym Kwaśniewski skrytykował rząd Buzka za mizerną Ostpolitik, co z kolei ostro potępił minister Geremek.
Zawetowanie przez prezydenta ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, a właściwie uzasadnienie tej decyzji, stało się powodem pierwszego w obecnej kadencji parlamentarnej konfliktu między Aleksandrem Kwaśniewskim i Sejmem.
Mieliśmy finał godny spektaklu: prezydent Aleksander Kwaśniewski oświadczył, iż zgłasza weto do ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. W praktyce oznacza to, że próba zreformowania systemu podatkowego, desperacko forsowana przez wicepremiera Leszka Balcerowicza, zakończyła się częściową porażką. Częściową - bo prezydent podpisał jednak nowelizację dwóch ustaw: o podatku od towarów i usług oraz o podatku od osób prawnych.
Proces cywilny Aleksandra Kwaśniewskiego przeciwko "Życiu" zbliża się ku końcowi. Byłoby nieposzanowaniem sądu i jego dwuletniego wysiłku wypowiadanie teraz jakichkolwiek opinii na temat przyszłego wyroku. Jednakże proces ten z pewnością stawia w centrum uwagi publicznej problem podstawowego znaczenia. Jest nim ochrona czci, godności i honoru głowy państwa. Nie dziś tylko, także za rok, dziesięć, dwadzieścia lat.
Kariera Aleksandra Kwaśniewskiego to jeden z najbardziej zaskakujących paradoksów naszej demokracji.
Kolejne wybory prezydenckie odbędą się, nawet gdyby nikt nie miał na nie specjalnej ochoty. Z otoczenia urzędującego prezydenta słychać nieoficjalnie, że prawdziwym marzeniem Aleksandra Kwaśniewskiego jest pewna międzynarodowa instytucja sportowa. Marian Krzaklewski wcale nie wydaje się być wzruszony troską własnej partii, by już teraz zadeklarował, że będzie kandydował (wezwał go do tego w ubiegłym tygodniu Janusz Tomaszewski w imieniu RS AWS). W Unii Wolności głośno myśli się o niepolitycznym kandydacie - raczej pisarzu i moralnym autorytecie niż politycznym bojowniku. Tak więc w letniej atmosferze zaczyna się długi bieg do prezydenckiego pałacu, ekskluzywnej łazienki po Lechu Wałęsie i zaszczytu bycia przywódcą wszystkich Polaków. Czy jest to jednak bieg po władzę, czy raczej po pewne symbole, z którymi kojarzy się to stanowisko?