Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Sądy, Macierewicz i robienie kiełbasy

Ustawy sądowe i dymisja Macierewicza to transakcja wiązana między Dudą a Kaczyńskim

Ustawy „sądowe” uchwalone Ustawy „sądowe” uchwalone Rafał Zambrzycki / Kancelaria Sejmu RP
Na biurku prezydenta jednocześnie pojawią się ustawy „sądowe” i skład nowego rządu, pod wodzą premiera Morawieckiego.

Ustawy „sądowe” uchwalone, premier Beata Szydło złożyła dymisję. Przed Sejmem i siedzibą Partii Zawzięcie Polską Rządzącej garstka Obywateli RP, dających, wbrew przeważającym siłom przeciwnika (czyli władzy PZPR), świadectwo przywiązania do tradycyjnych wartości.

Ustawy o KRS i SN uchwalone. Co teraz?

Od nowego roku rozwiązana zostanie część Krajowej Rady Sądownictwa, a PZPR powoła do niej piętnastu „przedstawicieli sędziów”. Rozwiązane zostaną dwie izby Sądu Najwyższego, a Pierwsza Prezes SN Małgorzata Gersdorf – posłana na emeryturę. Na jej miejsce prezydent Andrzej Duda wyznaczy tymczasowego prezesa. Prezydent mógł wybierać spośród nowych sędziów, których – w liczbie co najmniej 80 – powoła PZPR za pomocą swojej Krajowej Rady Sądownictwa.

Prezydent Andrzej Duda napisze regulamin działania Sądu Najwyższego. Mianuje prezesów poszczególnych izb, w tym nowych: Dyscyplinarnej oraz Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Obie całkowicie wybierze PZPR. Za rok Izba Kontroli zatwierdzi – lub nie – ważność wyborów samorządowych. A potem parlamentarnych. I tak PZPR będzie rządzić długo i szczęśliwie (dla siebie), bo nie będzie jej już piasku w tryby sypać „niedemokratyczna” władza sądownicza.

Ani prezydent Andrzej Duda.

Wielu komentatorów i polityków opozycji zastanawia się, dlaczego właśnie teraz partia zmienia premiera. Przecież rząd i sama Beata Szydło mają wysokie notowania w badaniach opinii publicznej.

Odpowiedź tkwi w ustawach „sądowych”. „Partnerzy” w sporze o nie, czyli prezydent i prezes, nie ufają sobie za grosz, więc transakcja musi się odbyć „z ręki do ręki”. Bo inaczej mogłoby być tak, że prezydent podpisałby ustawy, a prezes zostawiłby Antoniego Macierewicza – który od dłuższego czasu prezydentowi bruździ – na stanowisku. No więc na biurku prezydenta jednocześnie pojawią się ustawy „sądowe” i skład nowego rządu, pod wodzą premiera Morawieckiego. I jeśli w składzie rządu Morawieckiego pozostanie Antoni Macierewicz jako szef MON – prezydent może po prostu ustaw „sądowych” nie podpisać.

Ot, i cała tajemnica „obrony niezależności sądów” w wykonaniu prezydenta Andrzeja Dudy i tajemnica zmiany na stanowisku premiera, zdecydowanej przez prezesa Kaczyńskiego.

Tak się robi kiełbasę, czyli politykę.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kultura

13 najlepszych polskich książek roku według „Polityki”. Fikcja pozwala widzieć ostrzej

Autorskie podsumowanie 2025 r. w polskiej literaturze.

Justyna Sobolewska
16.12.2025
Reklama