Kraj

Neo-KRS bis. Frakcja jastrzębi w natarciu. Będzie ostrzej?

Krajowa Rada Sądownictwa Krajowa Rada Sądownictwa Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl
Być może to kolejna cena, jaką PiS zapłacił Zbigniewowi Ziobrze za poparcie przez Solidarną Polskę prezydenckiego projektu zmian w Izbie Dyscyplinarnej.

„Nie możemy się wstydzić – nie mamy czego” – stwierdziła nowa przewodnicząca neo-KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka, zwana „koleżanką Ziobry”. Sędziowie, o których pisano, że należeli do hejterskiej grupy „Kasta”, są we władzach neo-KRS bis: Rafał Puchalski jako wiceprzewodniczący i Maciej Nawacki jako członek Prezydium.

Czytaj też: Karykatura prokuratury. Mrozić, szykanować, robić miejsce dla swoich

Rządy przejmują jastrzębie

We wtorek odbyło się pierwsze posiedzenie neo-KRS bis. Aż dziesięciu na piętnastu sędziów wybranych przez Sejm na tę kadencję to „recydywiści” z neo-KRS. Posiedzenie rozpoczęło się z półgodzinnym opóźnieniem, bo – zgodnie z tradycją – grupa Obywateli RP zorganizowała demonstrację protestacyjną przed wejściem.

Pierwszym punktem obrad był wybór przewodniczącego/ej. Kandydowali: sędzia Paweł Styrna, dotychczasowy przewodniczący uważany za ideologicznie umiarkowanego (rekomendowany przez przedstawiciela prezydenta w Radzie Wiesława Johanna), oraz prezeska Sądu Okręgowego w Krakowie Dagmara Pawełczyk-Woicka. I to ona zdecydowanie wygrała, co oznacza, że rządy w neo-KRS przejmują „jastrzębie”.

Zaraz po przejęciu sterów Pawełczyk-Woicka zajęła się odsuwaniem od władzy wiceprzewodniczącego Johanna. Przedstawiła opinię, w której rozważano, że kadencja wiceszefa wygasa wraz z odnowieniem sędziowskiej części Rady (politycy mają kadencję zgodną z kadencją parlamentu). Miała się w tej sprawie odbyć debata, ale Johann ukrócił sprawę, składając rezygnację. I kandydując ponownie. Jego kontrkandydatem był Rafał Puchalski, który wygrał. Nikt nie pytał go o to, że wymieniało się go jako członka „Kasty”. Wybrano też Prezydium Rady – w jego skład wszedł Maciej Nawacki (także wymieniany jako członek „Kasty”), który m.in. odmówił wykonania wyroku przywracającego do pracy sędziego Pawła Juszczyszyna. A także Anna Dalkowska, do niedawna wiceminister sprawiedliwości (od neo-KRS dostała nominację na sędziego NSA). Oboje można uznać za ludzi Zbigniewa Ziobry.

Czytaj też: Pieniądze i sprawiedliwość. Jak się ziobryści targują z PiS

Cena Ziobry?

A więc frakcja jastrzębi w natarciu. Być może to kolejna cena, jaką PiS zapłacił Zbigniewowi Ziobrze za poparcie przez Solidarną Polskę prezydenckiego projektu zmian w Izbie Dyscyplinarnej, którego uchwalenie ma odblokować akceptację przez Unię wartego miliardy euro Krajowego Planu Odbudowy.

Neo-KRS nominuje neosędziów, na których lojalność władza może liczyć. Zbigniew Ziobro z dumą mówił niedawno, że jest już ich tylu, że nie da się tego procesu odwrócić. Po drugie: akceptuje wszelkie projekty, które – zgodnie z konstytucją – władza daje jej do oceny. I po trzecie: nie reaguje na polityczne naciski i prześladowania sędziów. Neo-KRS w pierwszej kadencji wywiązywała się z tych zadań. Teraz, pod przewodnictwem nowej przewodniczącej, pewnie będzie to robić jeszcze sumienniej. W końcu hasło zaproponowane na tę kadencję Rady przez Pawełczyk-Woicką to: „Nie możemy się wstydzić”.

Czytaj też: Miliardy euro na sinusoidzie. PiS ogłasza przełom

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Świat

Izrael kontra Iran. Wielka bitwa podrasowanych samolotów i rakiet. Który arsenał będzie lepszy?

Na Bliskim Wschodzie trwa pojedynek dwóch metod prowadzenia wojny na odległość: kampanii precyzyjnych ataków powietrznych i salw rakietowych pocisków balistycznych. Izrael ma dużo samolotów, ale Iran jeszcze więcej rakiet. Czyj arsenał zwycięży?

Marek Świerczyński, Polityka Insight
15.06.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną