Miesiąc temu „Polityka” ujawniła, że pięć osób z zarządu PZU w ciągu zaledwie tygodnia (od 14 do 20 października) wpłaciło na konto PiS łącznie 225 tys. 750 zł. Po naszej publikacji na partyjne konto wciąż płyną pieniądze od ludzi zatrudnionych w spółkach skarbu państwa.
Ostatnia wpłata (45 tys. zł z 28 listopada), odnotowana w partyjnym rejestrze 6 grudnia, pochodzi od prezesa Orlenu Daniela Obajtka. 45 tys. zł to maksymalna wysokość przelewu, na którą zezwala ustawa o finansowaniu partii politycznych. Jak ujawniliśmy w 2020 r. w „Polityce”, na kampanię PiS w 2019 r. Obajtek wpłacił 20 tys. zł.
Hojnym darczyńcą okazał się też Paweł Szczeszek, od kwietnia prezes Tauronu – 23 listopada też wpłacił 45 tys. zł.
Robert Perkowski, który od listopada jest wiceprezesem Orlenu, a wcześniej był wiceprezesem ds. operacyjnych PGNiG – 23 listopada przelał na rzecz PiS 42 tys. zł. To człowiek politycznie związany z Jackiem Sasinem. Był radnym powiatu wołomińskiego i burmistrzem Ząbek (2006–18), gdzie Sasin mieszka. Jak policzyła Bianka Mikołajewska z Wp.pl, Perkowski do końca 2021 r. zarobił w PGNiG łącznie 3,946 mln zł.
W listopadzie ujawniliśmy w „Polityce”, że miesiąc wcześniej po 45 tys. 150 zł wpłacili na konto PiS prezeska PZU SA Beata Kozłowska-Chyła oraz jej wiceprezesi: Małgorzata Sadurska, Piotr Nowak i Ernest Bejda (były szef CBA). Tyle samo przelał Andrzej Jaworski, prezes PZU Zdrowie.
Ludzie PZU. Fachowcy czy pisowcy?
Osoby na kierowniczych stanowiskach w PZU po naszej publikacji dalej dotowały partię Jarosława Kaczyńskiego. – Prezes Kozłowska-Chyła wyraziła takie stanowcze oczekiwanie wobec innych wiceprezesów i dyrektorów. Publikacja „Polityki” bardzo ją zirytowała. Zależało jej, żeby lista wpłacających ze spółki wydłużyła się, tak by ona i jej wpłata tak bardzo nie rzucała się w oczy – mówi nasz informator ze spółki. Dziś o tych, którzy wpłacili na partię, pracownicy PZU mówią „pisowcy”, a „fachowcy” o tych, którzy nie przelali pieniędzy. Kto przekazał darowiznę w ostatnim miesiącu?
• Krzysztof Kozłowski, członek zarządu PZU SA – 45 tys. zł (wpłata z 8 listopada). To były wojewoda zachodniopomorski, bliski współpracownik europosła i pierwszego prezesa PiS Joachima Brudzińskiego (był jego zastępcą w MSWiA).
• Ernest Podgórski, wiceprezes zarządu PZU Zdrowie SA – 15 tys. zł (wpłata z 31 października)
• Agnieszka Osuch, dyrektorka Biura Prewencji PZU – 10 tys. zł (22 listopada)
• Grzegorz Janas, prezes PZU Centrum Operacji SA – 20 tys. zł (2 listopada)
• Dominik Witek, członek zarządu PZU Zdrowie SA – 20 tys. zł (7 listopada).
Prezesi maksymalnie, dyrektorzy pensję „na rękę”
Jak mówią nasi informatorzy z państwowych spółek, jest bardzo jasno wyrażone oczekiwanie ze strony PiS, że do końca roku wpłat będzie więcej. – Prezesi mają przelewać maksymalnie dozwolone kwoty, a dyrektorzy najlepiej, żeby wpłacali równowartość jednej pensji. Na szczęście nie ustalono, czy brutto, czy netto, więc dają to, co dostają na rękę – relacjonuje nasz rozmówca. Potwierdza to, co pisaliśmy już w „Polityce”, że latem w Ministerstwie Aktywów Państwowych Jacka Sasina odbyła się rozmowa z niektórymi szefami państwowych spółek, w czasie której usłyszeli, że partia czeka na pieniądze od nich.
Powtórzmy: 45 tys. 150 zł to maksymalna kwota, jaką osoba fizyczna może wpłacić w 2022 r. na partię polityczną w formie darowizny. Zgodnie z ustawą to 15-krotność minimalnego wynagrodzenia za pracę w danym roku (aktualnie wynosi 3 tys. 10 zł). Do końca roku zostały trzy tygodnie, więc pewnie w najbliższym czasie posypią się kolejne wpłaty.
Partia może wykorzystać zebrane w ten sposób środki na bieżące wydatki lub przelać je na swój fundusz wyborczy, z którego opłaci kampanię. Darczyńcy w przyszłym roku znów będą mogli wpłacić 15-krotność minimalnego wynagrodzenia na bieżące konto partii i tyle samo na jej fundusz wyborczy, bo jesienią odbędą się wybory parlamentarne.
Czytaj też: „Upadłe państwo, patopartia i kasjer Kaczyński”. PZU hojnie łoży na PiS
Wyjaśnienie redakcji
3 stycznia otrzymaliśmy pismo z Biura Prawnego Centrali PZU SA. Zgodnie z pismem: „Powszechny Zakład Ubezpieczeń SA (»PZU SA«) stanowczo zaprzecza, jakoby Prezes Zarządu PZU SA Beata Kozłowska-Chyła ingerowała w pozazawodowe decyzje pracowników, w tym członków Zarządu. Dotyczy to zwłaszcza kwestii kulturowych, społecznych, a także preferencji politycznych. Fragment artykułu sugerujący próby wpływania Prezes Zarządu PZU SA na tego typu decyzje, przedstawiony w formie cytatu osoby nazwanej »informatorem«, jest całkowicie nieprawdziwy.”