Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Teatr

Milczenie ocalonych

Recenzja spektaklu: "Bat Yam - Tykocin"

Skomplikowane relacje polsko - izraelskie

"Bat Yam – Tykocin", wspólne przedsięwzięcie wrocławskiego Teatru Współczesnego, Teatru Habima w Tel Awiwie oraz Instytutu Adama Mickiewicza, składa się z dwóch przedstawień, które łączy wspólna scenografia i temat skomplikowanych relacji polsko-izraelskich. Spektakle zostały pokazane razem we Wrocławiu, najczęściej jednak będą grane osobno: w Polsce i w Izraelu. W pierwszym – będącym efektem pracy dramaturga Amita Epsteina, reżyserki Yael Ronen i aktorów Współczesnego – podróż tykocińskiego ocaleńca Jakuba Kozicza wraz z izraelską rodziną do Tykocina staje się okazją do pokazania stereotypów polsko-izraelskich, ale też do konfrontacji z przemilczaną, wypartą przez ocaleńców historią Holocaustu. Z milczeniem, które przenosi się z pokolenia na pokolenie, niszczy poszczególnych ludzi i całe rodziny.

Drugi spektakl, któremu kształt nadali dramaturg Paweł Demirski, reżyser Michał Zadara i aktorzy Habimy, opowiada o grupie stołecznych dziennikarzy i historyków, którzy najeżdżają Tykocin, by przeszkodzić w, niesłusznym ich zdaniem, przyznaniu jego mieszkance (która miała przyczynić się do ocalenia Jakuba Kozicza) medalu Sprawiedliwa wśród Narodów Świata. Jednak im bardziej zagłębiają się w historię, tym mniej są pewni swoich racji. Obu ekipom udało się spojrzeć na relacje polsko-izraelskie bez politycznej poprawności, z bolesną szczerością, częściowo tylko łagodzoną przez poczucie humoru. Pokazać, że do prawdy wojennej, sedna naszych stosunków, nie sposób dziś dotrzeć. Rozmywa się w jednostkowych sytuacjach, wyborach, w których niejednokrotnie ocalenie jednej osoby oznaczało wydanie wyroku śmierci na inną. Czy kogoś to zresztą interesuje? Znacznie łatwiej poruszać się w świecie gestów politycznej poprawności, cepeliady i uklepanych stereotypów.

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną