Kuratorzy wystawy postanowili przyjrzeć się takim miejscom w Warszawie. Oficjalnie jest ich 67, choć faktycznie, włączając też niewielkie i nienazwane, zapewne kilkaset. Ale problem jest pozastołeczny. Wystarczy popatrzeć, jak rutynowo, a często też bezmyślnie radzą sobie z zagospodarowaniem rynków i placów inne miasta w Polsce. Niestety, wystawa nie daje wyraźnych podpowiedzi, co z placami robić, jak je urządzać, jak ich rozliczne funkcje sensownie łączyć, a niepotrzebne – rugować. Mamy za to oryginalną, acz wysoce impresyjną typologię (plac chwilowy, kieszonkowy, celowy czy plac euforii). Jest trochę ciekawostkowych zdjęć z placów przedwojennej Warszawy (np. pełen zieleni plac Teatralny!) i ze współczesności. Brakuje natomiast ciekawych wizji urbanistycznych, które na konkretnych przykładach pokazałyby, jak z takich miejsc stworzyć obszary przyjazne ludziom. Ciekawie natomiast zapowiada się program towarzyszący: spotkań, warsztatów, spacerów, z centrum w nieodległym pasażu Wiecha.
Place. Instrukcja obsługi, Pawilon Zodiak, Warszawa, do 22 września