Nauka

Startują szczepienia na covid-19 dzieci w wieku 5–11 lat. Jak to wygląda?

Szczepienia dzieci w wieku 5–11 lat trwają już np. w Niemczech. Zdjęcie z Lipska. Szczepienia dzieci w wieku 5–11 lat trwają już np. w Niemczech. Zdjęcie z Lipska. Matthias Rietschel / Forum
Rejestracja od dziś, pierwsze szczepienia rozpoczną się w czwartek 16 grudnia. Uprawnienia do kwalifikacji mają lekarze, ale nie tylko pediatrzy. Czym te zastrzyki będę się różniły od szczepień dorosłych?

W poniedziałek rzecznik Ministerstwa Zdrowia poinformował o przekazaniu 1 mln 100 tys. dawek szczepionki przeznaczonej wyłącznie dla dzieci w wieku 5–11 lat do rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. To stąd będą trafiały do blisko 8 tys. punktów szczepień, w których zatrudnieni są lekarze – gdyż to na nich spocznie obowiązek kwalifikowania do zastrzyku (do podawania szczepionek przeciw covid osobom dorosłym dopuszczono w tym roku także farmaceutów, ratowników medycznych i fizjoterapeutów).

Wystawiono również 2 mln 700 tys. skierowań i od północy można już zgłaszać dzieci na szczepienia, rezerwując wolne terminy. Na razie – to również informacja z Ministerstwa Zdrowia – jest zapotrzebowanie na 150 tys. dawek. Wszyscy liczą na to, że apele większości pediatrów, aby nie rezygnować z tej metody uodpornienia, zostaną wysłuchane.

Czytaj też: Zaszczepieni też chorują. Dlaczego trzecia dawka jest niezbędna?

Ważna rola lekarza kwalifikującego do szczepienia

Rejestracji można dokonać w ten sam sposób, jak w przypadku szczepień dorosłych: przez infolinię numer 989, e-rejestrację i punkty szczepień (choć wiele z nich woli, aby umawiać się nie „na zeszyt”, tylko właśnie przez ogólnokrajowy system). Ważna informacja dla rodziców jest taka, że nie zawsze będą mogli zaszczepić dziecko akurat u tego pediatry, który je leczy i na co dzień bada (lub podaje mu szczepionki z tzw. kalendarza szczepień ochronnych). Z zastrzyku można skorzystać tylko w punkcie uczestniczącym w Narodowym Programie Szczepień Przeciw Covid, a więc tym, który zamawia preparaty i – to z kolei różnica w stosunku do szczepień prowadzonych wśród dorosłych – zatrudnia lekarza, gdyż to on będzie ostatecznie kwalifikował do szczepienia.

Niekoniecznie, a nawet pewnie rzadko, będzie nim pediatra. Kwalifikację dzieci 5–15 lat przeprowadzać będzie bowiem lekarz z „ważnym prawem wykonywania zawodu”, a więc również stażysta lub rezydent. Przy kwalifikacji stosowany będzie również kwestionariusz wstępnego wywiadu przesiewowego. Znajdują się w nim m.in. następujące pytania skierowane do rodziców lub opiekunów:

  1. Czy w ciągu ostatnich 30 dni dziecko miało dodatni wynik testu genetycznego lub antygenowego w kierunku wirusa SARS-CoV-2?
  2. Czy w ciągu ostatnich 14 dni dziecko miało bliski kontakt lub mieszka z osobą, która uzyskała dodatni wynik testu genetycznego lub antygenowego w kierunku wirusa SARS-CoV-2 lub mieszka z osobą, która miała w tym okresie objawy covid-19?
  3. Czy w ciągu ostatnich 14 dni dziecko miało gorączkę?
  4. Czy w ciągu ostatnich 14 dni u dziecka występował nowy, utrzymujący się kaszel lub nasilenie kaszlu przewlekłego z powodu rozpoznanej choroby przewlekłej?
  5. Czy w ciągu ostatnich 14 dni u dziecka wystąpiła utrata węchu lub odczucia smaku?
  6. Czy dziecko ma infekcję dróg oddechowych lub ma biegunkę, wymioty?

Dr Grzesiowski dla „Polityki”: Co ma liczba osób na weselu do omikrona?

Dwie dawki dla wszystkich, trzecia dla niektórych

Schemat szczepienia jest dwudawkowy, a rekomendowany odstęp między dwiema dawkami wynosi co najmniej 21 dni. I jak zaleca Ministerstwo Zdrowia – ważne jest podanie dwóch dawek szczepionki bez nieuzasadnionego wydłużania odstępu pomiędzy dawkami.

Jednak w przypadku dzieci z ciężkimi zaburzeniami odporności schemat podstawowy szczepienia dzieci w wieku 5–11 lat obejmuje podanie trzech dawek: dwóch pierwszych w odstępie co najmniej 21 dni oraz dawki dodatkowej (uzupełniającej), która powinna być podana co najmniej 28 dni po ukończeniu podstawowego schematu szczepienia, a więc mniej więcej miesiąc po drugiej dawce.

Ten trzydawkowy schemat obowiązywać będzie dzieci, które są:

  • w trakcie leczenia przeciwnowotworowego lub immunosupresyjnego z różnych przyczyn;
  • po przeszczepach narządów i przyjmujące leki immunosupresyjne lub terapie biologiczne;
  • po przeszczepie komórek macierzystych w ciągu ostatnich 2 lat;
  • z umiarkowanymi lub ciężkimi zespołami pierwotnych niedoborów odporności lub zakażonych HIV;
  • leczonych dużymi dawkami kortykosteroidów lub innych leków biologicznych, które mogą hamować odpowiedź immunologiczną;
  • dializowanych z powodu niewydolności nerek.

Czytaj także: Kultura tylko dla zaszczepionych? Polscy organizatorzy nie czekają na rząd

Objawy niepożądane, czyli jak się nie zniechęcić?

Rodzice będą mieli z pewnością mnóstwo pytań zarówno na infolinii, jak i w punktach szczepień, czy stan zdrowia dziecka w dniu wyznaczonego terminu pozwala na podanie mu preparatu. Bo jak powiada dr Paweł Grzesiowski, wakcynolog i pediatra, z kilkulatkami jest często ten problem, że samodzielnie nie potrafią wskazać na dolegliwości, objawy rozmaitych infekcji w tym wieku bywają na początku ukryte, a dorośli też nie zawsze je zauważają: – Dlatego zajrzenie do gardła, osłuchanie klatki piersiowej i sprawdzenie węzłów chłonnych może podsunąć lekarzowi nowe informacje.

W ten sposób będzie też można weryfikować prawdomówność dziesięciolatków, którym ze strachu przed zastrzykiem może przyjść do głowy pomysł, by symulować pogorszenie stanu zdrowia. Działania niepożądane, które mogą pojawić się po zaszczepieniu pierwszą dawką (podobne do tych, które odczuwa część osób dorosłych: podwyższenie temperatury, ból ramienia, głowy lub gardła, biegunki, ogólne rozbicie), to z kolei kolejna przeszkoda, jaka utrudni przeprowadzenie pełnego, dwudawkowego cyklu szczepień. Bo zapewne niejedno dziecko po takim incydencie nie będzie się chciało powtórnie kłuć zaledwie po trzech tygodniach, a i część rodziców, gdy przyjdzie im mierzyć się z gorączką lub rumieniem wywołującym gorsze samopoczucie, straci ochotę do podania mu drugiej dawki.

I dlatego właśnie tak ważna jest skrupulatna weryfikacja stanu zdrowia dziecka przed szczepieniem, bo zmniejsza ona ryzyko pojawienia się działań niepożądanych, które oczywiście mogą wystąpić niezależnie od stanu zdrowia, ale u bardzo wielu osób pojawiają się wtedy, gdy ktoś otrzymuje szczepionkę, nie będąc w pełni zdrów.

Na temat innych wątpliwości związanych ze szczepieniem dzieci pisaliśmy już dwukrotnie: 3 listopada, kiedy szczepionka Comirnaty została po raz pierwszy zaakceptowana dla grupy wiekowej 5–11 lat w Stanach Zjednoczonych oraz 25 listopada – po pozytywnej decyzji w tej sprawie wydanej przez Europejską Agencję Leków.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wyjątkowo długie wolne po Nowym Roku. Rodzice oburzeni. Dla szkół to konieczność

Jeśli ktoś się oburza, że w szkołach tak często są przerwy w nauce, niech zatrudni się w oświacie. Już po paru miesiącach będzie się zarzekał, że rzuci tę robotę, jeśli nie dostanie dnia wolnego ekstra.

Dariusz Chętkowski
04.12.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną