W Warszawie protest pod hasłem „Nigdy nie będziesz szła sama” zorganizowały wspólnie Miłość nie wyklucza, Koalicja Antyfaszystowska, kolektywy Queer Tour i Stop Bzdurom. Ten ostatni zakładała m.in. właśnie Margot, czyli Małgorzata Szutowicz, skazana przez sąd na dwa miesiące tymczasowego aresztu. Przypomnijmy, że taki środek zastosowano wobec niej za uszkodzenie furgonetki fundacji Pro-Prawo do życia (promującej homofobiczne hasła) i napaść na kierowcę (to zbadają pewnie śledczy dysponujący nagraniem).
Do sprawy Margot i nocnej akcji polskiej policji odniosła się dziś m.in. Dunja Mijatović, komisarz praw człowieka Rady Europy i bośniacka działaczka na rzecz praw człowieka. „Wzywam do natychmiastowego uwolnienia aktywistki LGBT Margot z kolektywu Stop Bzdurom, która została zatrzymana wczoraj za blokowanie furgonetki promującej nienawiść do osób LGBT i umieszczenie tęczowych flag na warszawskich pomnikach. Zatrzymanie jej na dwa miesiące jest mrożącym sygnałem dla wolności słowa i praw LGBT w Polsce” – napisała na Twitterze.
Zgromadzenie na pl. Defilad zostało zarejestrowane. Inaczej niż wczorajsze spontaniczne protesty najpierw pod siedzibą KPH (tu Margot czekała na funkcjonariuszy) i potem w centrum miasta. Ludzie skrzyknęli się w sieci, blokowali radiowozy. Potem funkcjonariusze blokowali ich, otaczając kordonami. Pod zarzutem „udziału w zbiorowisku, którego celem jest atak na ludzi lub mienie” (art. 254 kk), brutalnie zatrzymano nocą 48 osób, rozwożonych do różnych komisariatów i niedopuszczanych do prawników. Gdy zaczął się protest – ok. godz.