Społeczeństwo

Pół roku po wyroku TK. Aborcja Bez Granic pomogła 17 tys. Polek

Strajk Kobiet we Wrocławiu Strajk Kobiet we Wrocławiu Tomasz Pietrzyk / Agencja Gazeta
Jak pokazują statystyki, które opublikowała inicjatywa Aborcja Bez Granic, zmiany prawa w kwestii przerywania ciąży nie wywierają skutków, jakich oczekiwaliby „obrońcy życia”.

Minęło pół roku od werdyktu Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej, w którym uznano, że dopuszczająca aborcję przesłanka embriopatologiczna jest niezgodna z konstytucją. Przez ten czas inicjatywa Aborcja Bez Granic pomogła 17 tys. kobiet. Prawie 600 przeszło zabieg usunięcia ciąży w zagranicznych klinikach w drugim trymestrze. Wśród szukających pomocy były m.in. 15-letnia Kasia i Anita, która zaszła w planowaną ciążę, ale gdy badania wykazały ciężkie uszkodzenie płodu, lekarze kazali jej czekać na poronienie.

Kobiety szukają pomocy

Inicjatywa Aborcja Bez Granic, zrzeszająca kilka organizacji w Polsce i za granicą, powstała pod koniec 2019 r., aby pomagać Polkom w dostępie do aborcji farmakologicznej lub organizacji wyjazdów. Po wyroku TK liczba osób szukających wsparcia wzrosła kilkakrotnie. Rośnie też oddolna sieć samopomocy, poczynając od „partyzantki aborcyjnej”, polegającej na rozklejaniu wlepek z numerem telefonu ABG, poprzez wolontariat oferujący psychiczne wsparcie podczas aborcji farmakologicznej, po finansowe zbiórki. ABG zebrała dotychczas ponad 400 tys. zł.

„Biorąc pod uwagę statystyki rządowe z wykonania ustawy za poprzednie lata, stwierdzamy, że Aborcja Bez Granic przejęła niemal wszystkie »ustawowe« zabiegi aborcyjne, które do tej pory były wykonywane w publicznych szpitalach” – piszą działaczki.

Kogo dotyka okrutne prawo

Fundamentaliści z organizacji Pro-Prawo do Życia zbierają podpisy, by obowiązujące prawo jeszcze zaostrzyć, bo – jak tłumaczą – „matka dziecka poczętego nie jest traktowana jako sprawca przestępstwa aborcyjnego, nawet gdyby zabiła dziecko w najbardziej okrutny sposób”. Chcą, by przerywanie ciąży było tak jak zabójstwo karane więzieniem, nawet dożywotnim. Dotyczyć ma to także kobiet, które dokonują aborcji farmakologicznej. Niemożliwe? Zaostrzenie drakońskiego prawa też wydawało się niemożliwe, a przecież do niego doszło.

Jak jednak pokazują statystyki, które opublikowała inicjatywa Aborcja Bez Granic, zmiany prawa w kwestii przerywania ciąży nie wywierają skutków, jakich oczekiwaliby „obrońcy życia”. Dyskusja na ten temat jest coraz bardziej oderwana od rzeczywistości. W XXI w. i w Europie otwartych granic trudno zmusić kobiety do rodzenia wbrew ich woli. Okrutne prawo dotyka niestety głównie tych najuboższych, wykluczonych społecznie, bezradnych życiowo. I to jest w tym wszystkim najbardziej obrzydliwe.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Świat

Barwicha pod Moskwą. Jak się żyje na osiedlu byłych dyktatorów? „Polityka” dotarła do osoby z otoczenia Janukowycza

Zbiegły z Syrii Baszar Asad prawdopodobnie zamieszka teraz w podmoskiewskiej Barwisze, czyli na politycznym cmentarzysku rosyjskiej polityki imperialnej.

Paweł Reszka, Evgenia Tamarchenko
08.01.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną