Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Sport

Hubert Hurkacz nie zagra w półfinale Australian Open. Było blisko

Hubert Hurkacz o włos przegrał mecz o półfinał w Australian Open, 24 stycznia 2024 r. Hubert Hurkacz o włos przegrał mecz o półfinał w Australian Open, 24 stycznia 2024 r. Anthony Wallace / East News
Polak przegrał w ćwierćfinale Australian Open z Daniiłem Miedwiediewem w pięciu setach – 6:7(4), 6:2, 3:6, 7:5 i 4:6. Ale to był jego świetny turniej, po którym zostanie ósmym zawodnikiem rankingu ATP.

Jeszcze nigdy polski tenisista nie wspiął się tak wysoko w australijskich zawodach. Mimo wszystko tuż po pojedynku z Rosjaninem czujemy lekki niedosyt, bo awans do najlepszej czwórki był naprawdę blisko. Hurkacz miał argumenty, ale jego przeciwnik nie przypadkiem jest uznawany za jednego z najinteligentniejszych na korcie. Cierpiał fizycznie, miał słabsze momenty, ale potrafił wykorzystać swoje szanse.

Hurkacz miał szansę na historyczne osiągnięcie

Zaczęło się źle dla naszego reprezentanta, bo po przegranym swoim gemie serwisowym było 0:2. Straty udało się szybko odrobić i obaj zawodnicy zdążali do tie-breaku, w którym Polak chyba trochę zbyt łatwo oddał kilka punktów. Drugi set świetnie ułożył się dla podopiecznego Craiga Boyntona. Rosjanin dwukrotnie nie utrzymał własnego podania i stan meczu się wyrównał. W tym momencie tym bardziej żal było niewykorzystanych szans w pierwszej partii.

Dziwny przebieg miał kolejny set, wygrany do trzech przez zawodnika nr 3 na świecie. Obaj nie zachwycali. Dodatkowo Miedwiediew sprawiał wrażenie wyczerpanego fizycznie, chwilami nawet zrezygnowanego, a mimo to wynik był dla niego korzystny. W czwartym secie wyglądało na to, że koniec meczu jest bliski, bo wrocławianin znów nie utrzymał swojego podania na samym początku. A jednak nie tylko odrobił straty, ale jeszcze raz przełamał serwis rywala.

W decydującej rozgrywce wszystko było możliwe, ale wydawało się, że będziemy mogli cieszyć się z kolejnego historycznego osiągnięcia, czyli pierwszego męskiego przedstawiciela naszego kraju w półfinale. Tym samym dołączyłby do Agnieszki Radwańskiej i Igi Świątek, które w Australii występowały w tej fazie. Tak się jednak nie stało.

Reklama