Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Pan od atomu

Amano Yukiya

Yukiya Amano doskonale zdaje sobie sprawę, że każda jego decyzja będzie mieć konsekwencje polityczne Yukiya Amano doskonale zdaje sobie sprawę, że każda jego decyzja będzie mieć konsekwencje polityczne UPPA / BEW
Będzie najbardziej wpływowym Japończykiem w 2010 r.

W grudniu dobiegła końca trzecia i ostatnia kadencja Mohameda ElBaradei na czele Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA). Wysoki Egipcjanin w rogowych okularach zapewnił agencji rozpoznawalność i utrzymał jej niezależność za rządów George’a Busha – za jedno i drugie odebrał w imieniu MAEA pokojową Nagrodę Nobla za 2005 r. – a teraz rozważa start w wyborach prezydenckich w Egipcie. Misja inspektorów atomowych bynajmniej się jednak nie skończyła, a ich nowym szefem jest 62-letni Yukiya Amano, dotychczas ambasador Japonii przy MAEA.

Na biurku Amano leży najbardziej wybuchowe dossier polityki międzynarodowej – sprawa irańskiego programu atomowego. Iran storpedował rozpoczęte jesienią rozmowy o wymianie dotychczas wzbogaconego uranu na paliwo do reaktora badawczego i zaskoczył MAEA ujawnieniem tajnego ośrodka wzbogacania, o którym inspektorzy powinni od dawna wiedzieć. Agencja już potępiła Teheran za ukrywanie obiektu, a od jej ostatecznego werdyktu zależą sankcje Rady Bezpieczeństwa ONZ, które USA chcą nałożyć na Iran. Rozstrzygnięcie nastąpi w nadchodzących tygodniach.

Nieugięty strażnik

„Nie będę twardy ani miękki, tylko bezstronny i rzeczowy” – mówi Yukiya Amano. Obserwatorzy są zgodni, że nowy szef MAEA jest bardziej powściągliwy w sądach i zdecydowanie mniej polityczny od poprzednika. Ale sam Japończyk doskonale zdaje sobie sprawę, że każda jego decyzja będzie mieć konsekwencje polityczne, a nawet militarne. Przed wojną w Iraku MAEA obstawała przy tym, że Saddam nie ma broni masowego rażenia i czas pokazał, że miała rację. Dziś mówi to samo o Iranie, choć zachodnie wywiady cały czas dostarczają wskazówek na to, że Teheran ukrywa przed światem program wojskowy.

Amano będzie musiał nieustannie konfrontować te podejrzenia z ustaleniami inspektorów i wyjaśnieniami Teheranu, wypatrując momentu, kiedy irański blef zamieni się w rzeczywistą groźbę. Jeśli podniesie alarm za późno, szanse na rozbrojenie Iranu przepadną – jeśli zrobi to za wcześnie, Teheran straci do niego zaufanie i może zerwać inspekcje, odbierając MAEA jakikolwiek wgląd w to, co dzieje się w jego ośrodkach nuklearnych. „Jestem nieugięty w moim sprzeciwie wobec rozprzestrzeniania broni jądrowej, bo pochodzę z kraju, który doświadczył Hiroszimy i Nagasaki” – powiedział w jednym z wywiadów.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kraj

Następca? Co się dzieje między Nawrockim a Kaczyńskim. Ten drugi na pewno ma kłopot

Karol Nawrocki po stu dniach prezydentury jest najpopularniejszym politykiem prawicy. Budowaniu jego pozycji pomaga ostry konflikt z rządem, ale też kłopoty w samym PiS. Prezydent do obrony polityków partii Kaczyńskiego się nie pali i dzięki temu zachowuje popularność wśród elektoratu Konfederacji czy braunistów.

Anna Dąbrowska
03.12.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną