W tym celu złożyli wniosek do prezydenta Rosji Władimira Putina, aby uznał nową Demokratyczną Republikę Rusi” (DRR). „Czy wieś na obszarze Moskwy może dokonać akcesji do UE?”, zapytuje w tygodniowym dodatku dziennik gospodarczy i finansowy Kommiersant, dodając, że Stowarzyszenie Rosyjskich Prawników ds. Praw Człowieka (Rlahr ), które było u źródła tej inicjatywy, poprosiło Unię Europejską o uznanie DRR.
Genezą sporu była odmowa władz rosyjskich uwzględnienia wyników referendum z 2007 r., w którym 98% mieszkańców Domodiedowa odrzuciło projekt budowy płatnej autostrady na terenie gminy. Prace nad tą magistralą, która połączy Moskwę z Soczi (nad Morzem Czarnym), gdzie mają się odbyć zimowe Igrzyska Olimpijskie w 2014 r., rozpoczęły się w 2009 r. Stąd tytuł artykułu na pierwszej stronie Dengi „Separatyzm autostradowy”. „Mieszkańcy Domodiedowa stali się cudzoziemcami we własnym kraju”, stwierdza Rlahr. Potępia w szczególności wpływy mafii azerskiej: „Jednym z największych aktywnych promotorów działających w Domodiedowie jest związany z rodziną prezydenta Azerbejdżanu Ilhama Alijewa”, wyjaśnia Dengi. Przeciwnicy projektu oskarżają również „oligarchów i skorumpowanych urzędników” o „opodatkowanie ludzi za korzystanie z dróg i wody, za zbieranie jagód i grzybów w lesie, i o skupowanie wszystkich nieruchomości w Domodiedowie”.
Artykuł pochodzi ze strony PRESSEUROP