To będzie największa transakcja w globalnej energetyce od połączenia Exxon i Mobile w 1999 r. Rosyjski gigant naftowy Rosneft zapowiedział, że kupi swojego głównego konkurenta w Rosji TNK-BP za sumę ponad 55 mld dol. A to oznacza, że Rosneft odbierze Gazpromowi tytuł czempiona energetycznego Rosji.
TNK-BP to jedna z najbardziej dochodowych spółek naftowych na świecie, ale przez ostatnie trzy lata była sparaliżowana, bo decyzje Brytyjczyków z BP (50 proc. udziałów) blokowała grupa rosyjskich oligarchów z grupy AAR (drugie 50 proc. udziałów). Teraz – z błogosławieństwem Kremla – Rosneft pogodzi obie strony, odkupując wszystkie udziały.
W rezultacie rosyjska spółka stanie się największym notowanym na giełdzie producentem ropy naftowej na świecie, z 45-procentowym udziałem na rynku rosyjskim i zdolnościami produkcyjnymi na poziomie 4,5 mln baryłek ropy dziennie.
Zdaniem ekspertów to początek nowej epoki w rosyjskiej energetyce. Dotychczasowa perła w koronie – Gazprom – ma duże kłopoty i coraz gorsze perspektywy. Po pierwsze, z powodu rewolucji łupkowej w USA, która ciągnie w dół światowe ceny gazu. Po drugie, z powodu kryzysu (mniejsze zapotrzebowanie na gaz w Europie). I po trzecie, z powodu postępowania antymonopolowego przeciwko Gazpromowi wszczętego przez Komisję Europejską na początku września – wyrok może kosztować spółkę nawet 15 mld dol. Rosneft ma natomiast doskonałą passę. W ciągu ostatniej dekady udało mu się przejąć trzy z czterech największych spółek naftowych w Rosji (Jukos, Sibneft i teraz TNK-BP), a w tym roku podpisał już umowy o współpracy z ExxonMobile, Eni i Statoil. Wyraźnie widać, że Władimir Putin ma już nowego faworyta.