Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Irlandia rozmawia o aborcji

Irlandczycy w proteście dotyczącym złagodzenia restyrykcyjnej ustawy aborcyjnej, Dublin, 14 listopada 2012 r. Irlandczycy w proteście dotyczącym złagodzenia restyrykcyjnej ustawy aborcyjnej, Dublin, 14 listopada 2012 r. Peter Muhly/AFP / EAST NEWS

Rząd Irlandii przymierza się do złagodzenia bardzo restrykcyjnej ustawy antyaborcyjnej z 1861 r. Projekt nowych przepisów zakłada m.in. możliwość usunięcia ciąży w razie zagrożenia życia matki, a także wtedy, gdy kobieta groziłaby popełnieniem samobójstwa. Zgodę na aborcję będzie musiał wydać zespół co najmniej dwóch, a w przypadku groźby targnięcia się na życie – trzech lekarzy.

Dziś w Irlandii usunąć ciążę można tylko wtedy, gdy stanowi realne zagrożenie dla życia kobiety. Ponieważ jednak brakuje wytycznych, co stanowi takie zagrożenie, lekarze, powołując się na klauzulę sumienia, przeprowadzenia aborcji zazwyczaj odmawiają. Tak jak pół roku temu, kiedy zabiegu odmówiono 31-letniej Hindusce Savicie Halappanavar, która zgłosiła się do szpitala z bólami kręgosłupa w 17 tygodniu ciąży. Mimo że według przeprowadzonych badań płód obumierał, lekarze nie przeprowadzili aborcji, narażając tym samym zdrowie kobiety, która w cztery dni po naturalnym poronieniu zmarła z powodu sepsy.

Rząd chciałby, aby nowe prawo weszło w życie już w lipcu. W silnie katolickiej Irlandii debata nad projektem będzie jednak trudna – przez ostatnie 30 lat Irlandczycy pięciokrotnie odrzucili w referendach propozycje zalegalizowania aborcji. Jak podkreśla jednak premier, Irlandki nie tylko coraz częściej korzystają ze środków wczesnoporonnych (zakazanych w kraju, ale dostępnych w Internecie), ale też każdego dnia 11 ciężarnych kobiet wyjeżdża z Irlandii do Wielkiej Brytanii, aby tam przeprowadzić zabieg.

 

Polityka 19.2013 (2906) z dnia 07.05.2013; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 10
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną