Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Sprzeczne sygnały

Sankcje wobec Rosji – krok w przód, krok w tył

European Parliament / Flickr CC by 2.0
Unia objęła Rosję nowymi sankcjami gospodarczymi. Decyzja podzieliła stolice, a Bruksela już zapowiada, że restrykcje może w każdej chwili cofnąć.

Jeszcze przed zawieszeniem broni na Ukrainie unijni przywódcy zdecydowali o objęciu Rosji kolejnymi punktowymi sankcjami gospodarczymi. Wstrzymanie ognia, choć jego warunki są niekorzystne dla Kijowa, rozpaliło jednak w Europie nadzieje na zakończenie konfliktu na Wschodzie i powrót do normalnych stosunków z Rosją. Kształt sankcji był już ustalony, ale stolice wciąż dyskutowały o tym, jak będzie wyglądać ewentualna procedura odwoływania restrykcji. Dlatego wprowadzenie w życie kolejnego pakietu sankcji opóźniło się o tydzień, pośród spekulacji, że nie będzie ich w ogóle.

Do podjęcia decyzji potrzebna była bezpośrednia rozmowa przywódców Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Włoch. Na zaostrzenie tonu wobec Moskwy naciskała niemiecka kanclerz Angela Merkel. Obawiała się, że bez presji na Rosję zakończenie konfliktu w sposób względnie korzystny dla Kijowa nie będzie możliwe. Berlin wziął na siebie odpowiedzialność za powodzenie negocjacji z Kremlem, dlatego ewentualne fiasko planu pokojowego odbiłoby się na pozycji niemieckiej kanclerz. Coraz bardziej widoczny brak jedności Unii osłabia ją jednak w rozmowach z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem.

Moskwa nie uczyniła wiele w ostatnim czasie, by przywrócić pokój na Ukrainie. Otwarcie przy wsparciu rosyjskiej armii kolejnego frontu na południu – w stronę Mariupola – było pokazem siły, który zmusił Kijów do zaakceptowania niekorzystnych warunków rozejmu. Niestety, mniej chętne do zaostrzania kursu wobec Moskwy stolice wymusiły na Unii deklarację, że w ciągu miesiąca Bruksela dokona przeglądu sankcji i rozważy ich zawieszenie, zależnie od postępów w realizacji na Ukrainie planu pokojowego i działań Moskwy. Unia rozszerza więc dotychczasowe restrykcje, ale główny komunikat dla Kremla jest inny – zaraz je odwołamy.

Unia wysyłająca sprzeczne sygnały nie może liczyć na sukces rozmów z Putinem. Zresztą rosyjski prezydent wie, że najskuteczniejszą bronią wobec Unii jest jej dzielenie – dlatego nie zważając na sankcje, przykręcił już kurek z gazem niektórym państwom i zapowiada odwetowe ograniczenia w handlu. Liczy, że wewnętrzne spory w Unii odwrócą uwagę europejskich przywódców od sytuacji na Ukrainie. Podziały w Unii mają jednak też drugą stronę – do odwołania sankcji, podobnie jak do ich wprowadzenia, potrzeba jednomyślności. Sankcje mogą się utrzymać dłużej, niż zakłada Kreml.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kraj

Następca? Co się dzieje między Nawrockim a Kaczyńskim. Ten drugi na pewno ma kłopot

Karol Nawrocki po stu dniach prezydentury jest najpopularniejszym politykiem prawicy. Budowaniu jego pozycji pomaga ostry konflikt z rządem, ale też kłopoty w samym PiS. Prezydent do obrony polityków partii Kaczyńskiego się nie pali i dzięki temu zachowuje popularność wśród elektoratu Konfederacji czy braunistów.

Anna Dąbrowska
03.12.2025
Reklama