Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

„Ucho prezesa” w najwyższej formie. Doskonały odcinek!

„Ucho prezesa” „Ucho prezesa” Youtube
W odcinku Prezes się nie pojawia. Jego miejsce zajmuje cała armia byłych polityków, którzy są na... odwyku.

Po wahaniach formy i wyjątkowo stonowanym otwarciu trzeciego sezonu, gdzie mniej było okazji do śmiechu, a więcej powodów do refleksji, „Ucho prezesa” wraca do satyrycznych korzeni i serwuje odcinek absurdalny, oderwany od bieżących wydarzeń, a przez to świeży i zaskakujący.

Gdzie się podział Prezes?

O zaskoczeniu trzeba mówić, i to wielkim. Gdzie Prezes? Gdzie biuro na Nowogrodzkiej? Gdzie Sejm? Ani opozycja się tu nie pojawia, ani obóz rządzący, zamiast tego odwiedzamy prowadzący przez państwa Rokitów ośrodek dla uzależnionych od polityki, w którym postaci z różnych stron konfliktu, będące już poza systemem partyjnym (albo po prostu zepchnięte do dalekich rezerw), próbują żyć bez rządowych posadek i codziennych wizyt w programach informacyjnych.

Czytaj także: Twórcy „Ucha prezesa” opowiadają o trzecim sezonie serialu

Odwyk od polityki

Mamy więc i mistrza dyplomacji Witolda, i Jana, co drzewa ścina, i Kostka. Ale też Bronka czy Romana, który wprawdzie próbuje zerwać z nałogiem, ale mu nie wychodzi. Wszyscy biorą udział w spotkaniach terapeutycznych w ramach grupy Powrót, prowadzonej przez niedoszłego Premiera z Krakowa i jego żonę, co to do drugiej partii się zapisała.

Doskonały odcinek, nieuwiązany aktualnościami politycznymi z pierwszych stron gazet, ale odwołujący się do uniwersalnych prawd na temat rządów i opozycji, wyciągający nawet z cienia postaci niemal zapomniane, jak Jan od Dildo, co partię swoją zakładał. Świetnie wyszły parodie, bo powracają ulubieńcy widzów, czyli Jan i Witold. Przezabawną rólkę ma do odegrania także Tomasz Kot jako Roman.

„Ucho prezesa” obiera nowy kurs

Przy okazji dostaliśmy zapowiedź nowego kierunku w serialu. Wygląda na to, że oderwanie od „bieżączki” będzie narastało – finał odcinka sugeruje powstanie nowej siły, która może zatrząść rodzimą polityką, zwłaszcza obozem PiS.

W skrócie: będzie się działo. I dobrze, bo w takiej wersji „Ucho...” wspina się na wyżyny.

Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Nie tylko Collegium Humanum. Afera trwa. Producentów dyplomów MBA było więcej

Od kilkunastu tygodni śląski wydział Prokuratury Krajowej prowadzi wielowątkowe śledztwo, a o skali handlu dyplomami mówi jeden z najnowszych zarzutów, jakie usłyszał zatrzymany ponad miesiąc temu rektor Collegium Humanum Paweł Cz.

Anna Dąbrowska
11.05.2024
Reklama