Najmłodsza członkini rodziny królewskiej przyszła na świat o godzinie 8.34 czasu lokalnego (9.34 czasu polskiego). Jak nakazuje tradycja, pierwsza o narodzinach prawnuczki dowiedziała się królowa Elżbieta II.
„Jej książęca mość i dziecko mają się dobrze” – poinformował Pałac Kensington na Twitterze. Książę William był obecny przy porodzie. Dziewczynka waży 8 funtów i 3 uncje (około 3,6 kg).
Księżniczka jest czwarta w kolejce do tronu po swoim dziadku – księciu Karolu, ojcu – księciu Williamie i starszym bracie – księciu George’u.
Przed londyńskim szpitalem St. Mary’s tłumnie zgromadzili się Brytyjczycy, wyczekujący na wyjście książęcej pary i przedstawienie córki. W tym samym szpitalu dwa lata temu przyszedł na świąt książę George, pierwsze dziecko księcia Williama i księżnej Kate.
Kate i William krótko po godzinie 19 polskiego czasu wyszli przed szpital, a kilkanaście minut później odjechali sprzed niego samochodem.
Płeć dziecka i imię były przedmiotem tradycyjnych zakładów przyjmowanych przez bukmacherów. Przeważały typy, że księżna Kate urodzi dziewczynkę. Wśród imion zaś najczęściej obstawiano: Alicję, Charlotte, Elżbietę oraz Dianę. W przypadku chłopca: Jakuba, Artura albo Aleksandra. Dziecku nadano ostatecznie trzy imiona: Charlotte Elizabeth Diana.
It’s a girl! If you are welcoming a new addition to your family, post a photo using #WelcomeToTheFamily for our blog pic.twitter.com/7v56mTmxpH
— Kensington Palace (@KensingtonRoyal) maj 2, 2015
Dopiero gdy o narodzinach prawnuczki dowiedziała się królowa, lekarze spisali ręcznie dokument o narodzinach, który w policyjnej kolumnie został dostarczony do pałacu Buckingham. Ogłoszenie na oznaczonym królewskim herbem papierze o wymiarach 216 na 343 mm zawiśnie w złotej ramce na bramie wjazdowej.
Za kilka tygodni najnowszy członek rodziny królewskiej zostanie ochrzczony. Od kiedy kaplica w pałacu Buckingham została zniszczona podczas II wojny światowej, wszystkie tego typu ceremonie odbywają się w jego sali muzycznej, a dziecko przebierane jest w satynową togę uszytą w 1841 r., jeszcze za królowej Wiktorii. Do obrządku posłuży woda z samego Jordanu, bo przecież nikt nie będzie polewał brytyjskiego następcy tronu brudami z Tamizy. Później dziewczynka trafi do żłobka pani Jane Mynors, a potem do drogich i ekskluzywnych szkół.