Recenzja płyty: Iwona Sobotka, Artur Ruciński, Ewa Pobłocka, "Chopin Songs"
Zaskakują – czasem pozytywnie, czasem irytująco – interpretacje Iwony Sobotki
Zaskakują – czasem pozytywnie, czasem irytująco – interpretacje Iwony Sobotki
Kompozycje, które sam Chopin bagatelizował (niesłusznie!)
Tej płyty „popularne stacje radiowe i telewizyjne” unikają jak diabeł święconej wody.
Płyta ma wdzięk staroświeckich bibelotów
Nagrania na instrumentach współczesnych
Dla tych, co wstydzą się pytać o płyty country: w jednym z nagrań artystce towarzyszy Bruce Springsteen
Gdybym nie kupił tej płyty, tobym ją sobie kupił.
Ognisty blues-rock i intensywne rockowe ballady
Spektakl grany, śpiewany, skakany i mówiony
Znakomity wzór autorskiej kompilacji, w której nie ma nic przypadkowego
Czego w tym pudełku nie ma! Obok oryginalnej, oczywiście remasterowanej, płyty są jeszcze trzy!
Piękna barwa głosu śpiewaka plus poprowadzony ze zrozumieniem akompaniament orkiestrowy.
Świetne melodie, no i Możdżer z Halamą na dokładkę.
Mieszanka melodyjnego hałasu i literackiej wrażliwości robi wrażenie niebywałe
Atrakcyjna muzyka w bardzo atrakcyjnym wykonaniu
Na dwóch płytach albumu zamieszczono 32 wyczyszczone dźwiękowo piosenki artysty.
Można się albo wzruszyć, albo pośmiać (zależnie od nastroju).
Zabawna, urocza płyta pełna miłości do muzyki i uśmiechu
Chciałoby się zerwać marynarę i machać do rytmu.
Bez cienia operowości i nadmiernego wibrowania