Nasz resort obrony, pod kierunkiem wicepremiera Błaszczaka, zamawia masowo ogromne ilości sprzętu. Piszemy, że najnowszy pakiet zakupów w Korei Południowej, tysiąc czołgów i blisko siedemset dział samobieżnych, to więcej niż łącznie mają Wielka Brytania, Francja i Niemcy. Polskim rozbuchaniem zaszokowani są nawet Amerykanie: nasz apetyt na 500 wyrzutni HIMARS, które tak dobrze radzą sobie w Ukrainie, to więcej, niż w ogóle do tej pory wyprodukowali.
Oczywiście bezpieczeństwo kraju nie ma ceny, ale miliardowe faktury każą zadać pytanie o sensowność i zasadność tej gorączkowej operacji. Tych kwestii akurat resort unika i wycisza krytyczne głosy. A pilna potrzeba wojskowa pasuje do potrzeb politycznych i odegra pewnie istotną propagandową rolę w kampanii wyborczej, która już się właściwie zaczęła.
• Pokrewne pytanie: kto za to zapłaci i czy nie przepłaci, dotyczy innego gorącego dziś tematu: wakacji kredytowych, które mają przynieść ulgę w spłacie rat. Wszystkim zainteresowanym, niezależnie od ich sytuacji finansowej. Koszty wezmą na siebie banki, czyli – nie ma cudów – przerzucą je na nas, klientów.
• I trzeci temat wzbudzający silne emocje: samotność naszej noblistki Olgi Tokarczuk. Wydłużony miesiąc miodowy w kontaktach Polaków i laureatki wyraźnie się skończył. Właściwie, i z lewa, i z prawa, została bez sojuszników.
Co jeszcze? Bardzo dużo atrakcyjnej lektury: rozmowa z metropolitą Sawą, dlaczego polska autokefaliczna Cerkiew nie uznaje niezależności Cerkwi w Ukrainie; o interesach Wojtka z Zanzibaru i zaletach małżeństwa 80-latki z 30 latkiem, gejem; o aktach Ubera i rosyjskiej liście wrogów narodu (na której Polska zajmuje trzecie miejsce), a także o znaczeniu męskiego zarostu na Bliskim Wschodzie i damskiej modzie na sologamię (co to?, nie zdradzę). O tym, dlaczego nie zrobiła kariery filmowa technologia 3D i o permanentnych kłopotach w PRL z cukrem i węglem. No i bogato ilustrowane „Na własne oczy” poświęcone tatuażom. A także wywabianiu tatuaży, które okazały się życiowymi pomyłkami.
To tylko niektóre pozycje z najnowszej „Polityki”, oferta jest bogata, na każdy gust i nastrój. Z pełnym przekonaniem ją Państwu polecam. Udanych wakacji, chłodnych wnętrz – i wciągającej lektury!
Witold Pawłowski
Zastępca redaktora naczelnego