Kraj

PiS zamraża komisję „lex Tusk”. Ale pomysł nie znika

Prezes PiS Jarosław Kaczyński Prezes PiS Jarosław Kaczyński mat.pr. / Twitter
Idea komisji pozostała. I gotowy wzorzec jej utworzenia. To uchwalone, obowiązujące prawo, a więc w każdej chwili do zastosowania. Po wyborach jakieś ugrupowanie może chcieć je ożywić, żeby kogoś wykańczać.

Nie będzie „komisji ruskiej” do wykańczania Tuska. Przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości Marek Ast z PiS w wywiadzie dla PAP stwierdził, że zostało za mało czasu, żeby ją powołać.

Czytaj też: Komisją w Tuska. Totalna i niekonstytucyjna hucpa

Pisowski scenariusz, pisowskie role

Może czasu jest za mało. A może nie ma chętnych do odegrania ról napisanych przez partię Jarosława Kaczyńskiego i podpisania własnym nazwiskiem pisowskiego scenariusza oczerniania lidera opozycji. I to mimo gwarancji nieodpowiedzialności tak karnej, jak cywilnej. A może poważnie liczą się ze zmianą władzy.

Być może też PiS zniechęciła zapowiedź Komisji Europejskiej zaskarżenia „lex Tusk” do TSUE. A może coś się zmieniło w partii, bo poseł Ast powołał się na to, że „pani marszałek Sejmu Elżbieta Witek nie zdecydowała się na wyznaczenie terminu do zgłaszania kandydatur”. W samym obozie władzy nie było pewności, czy Państwowa Komisja ds. Zbadania Wpływów Rosyjskich nie zadziała na niekorzyść PiS, bo wyborcy uznają, że to przesada.

Czytaj też: Komisja ds. odwracania kota ogonem

Idea komisji pozostała. Ktoś ją ożywi?

Wreszcie na koniec, choć to równie ważne: może komisję zastąpiono referendum, szytym równie grubymi propagandowymi nićmi i równie absurdalnym? Jakiekolwiek były powody, jeśli PiS odpuścił sobie teraz komisję, to jest dobra wiadomość. Nie to, żeby Donald Tusk tego nie przetrzymał, bo chyba ma już dość twardą skórę. Po prostu lepiej, jeśli taki potworek nie będzie elementem wyborczej kampanii.

Ale idea komisji pozostała. I gotowy wzorzec jej utworzenia. To uchwalone, obowiązujące prawo, a więc w każdej chwili do zastosowania. A po wyborach jakieś ugrupowanie – choćby Konfederacja – może to prawo ożywić, żeby kogoś wykańczać, tak jak partia Kaczyńskiego zamierzała to robić z dzisiejszą opozycją.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Śledztwo „Polityki”. Białoruska opozycjonistka nagle zniknęła. Badamy kolejne tropy

Anżelika Mielnikawa, ważna białoruska opozycjonistka, obywatelka Polski, zaginęła. W lutym poleciała do Londynu. Tam ślad się urwał. Udało nam się ustalić, co stało się dalej.

Paweł Reszka, Timur Olevsky, Evgenia Tamarchenko
06.05.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną