Sensacja wybuchła pod koniec lipca, kiedy zespół południowokoreańskich naukowców umieścił w internecie artykuł naukowy (w specjalnym repozytorium, czyli wciąż niezrecenzowany przez niezależnych ekspertów i nieopublikowany w specjalistycznym czasopiśmie). Informowali w nim o absolutnie przełomowym odkryciu polegającym na uzyskaniu taniego materiału będącego tzw. nadprzewodnikiem. Czyli potrafiącego przewodzić prąd bez strat energii.
Czytaj także: Czy powstanie reaktor fuzyjny
Święty Graal fizyki i inżynierii materiałowej
Nadprzewodniki wprawdzie już istnieją i są nawet wykorzystywane w niektórych urządzeniach, ale materiały, z których powstały, wykazują „cudowne” właściwości jedynie w bardzo niskiej temperaturze (ok. minus 130 st. C). A jeśli udaje się ją podnieść, to uzyskanie efektu bezstratnego przesyłania prądu wymaga warunków bardzo wysokiego ciśnienia. Zatem tam, gdzie stosowane są nadprzewodniki, potrzeba również specjalnych urządzeń chłodzących.
Dlatego od dekad Świętym Graalem fizyki i inżynierii materiałowej jest uzyskanie substancji, która wykazywałaby nadprzewodnictwo w temperaturze pokojowej przy normalnym ciśnieniu oraz była zbudowana z powszechnie dostępnych pierwiastków. Badacze z Korei Południowej twierdzą, że udało im się uzyskać właśnie taki materiał (co więcej, działający w temperaturze nawet do prawie plus 127 st. C!). Jedyna wątpliwość dotyczy tego, czy może on przewodzić prąd o dużym natężeniu. Ale nawet gdyby nie potrafił, oznaczałoby to i tak gigantyczny przełom.
Nadprzewodnik działający w normalnych warunkach to wynalazek równoznaczny ze światową rewolucją technologiczną.