Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Inflacja wreszcie taka jak powinna. Po trzech latach

Po trzech latach inflacja jest znowu tam, gdzie powinna być, czyli w przedziale pomiędzy 1,5 a 3,5 proc. Po trzech latach inflacja jest znowu tam, gdzie powinna być, czyli w przedziale pomiędzy 1,5 a 3,5 proc. REDPIXEL / Smarterpix/PantherMedia
Inflacja poniżej 3 proc., ale czy na długo? Przed Wielkanocą cieszy zwłaszcza taniejąca żywność, jednak od kwietnia będzie drożej.

Po trzech latach inflacja jest znowu tam, gdzie powinna być, czyli w przedziale pomiędzy 1,5 a 3,5 proc. Według dzisiejszych danych GUS ceny od marca 2023 r. do lutego tego roku wzrosły o 2,8 proc. To wynik bardzo bliski celowi inflacyjnemu Narodowego Banku Polskiego, który wynosi 2,5 proc. W styczniu inflacja wynosiła jeszcze 3,7 proc., a dane za marzec zapewne pokażą dalszy jej spadek – według ekonomistów do zaledwie ok. 2,5 proc.

Dobry moment na przywrócenie VAT-u na żywność

W lutym ceny wzrosły w porównaniu ze styczniem o 0,3 proc. Wynik byłby jeszcze lepszy, gdyby nie paliwa, które zdrożały o ponad 3 proc. Lutowe wyniki są bardzo ważne także z innego powodu. GUS wyliczył, że w ubiegłym miesiącu staniała żywność – o 0,4 proc. w porównaniu ze styczniem. To przede wszystkim efekt cenowej wojny dyskontów, która zmusza do obniżek cen i większej liczby promocji także inne sieci handlowe. Takie dane mogą sugerować, że rząd słusznie przywraca od kwietnia podstawową stawkę VAT (5 proc.) na tę część artykułów żywnościowych, które przez ostatnie dwa lata były w praktyce zwolnione z tego podatku. Trudno wyobrazić sobie lepszy moment na taki krok, mimo że oczywiście jako konsumenci najchętniej już nigdy nie płacilibyśmy VAT. Ani za jedzenie, ani za inne produkty.

Żywność i napoje to 27 proc. wydatków Polaków

Niestety, oznacza to również, że w kwietniu inflacja wzrośnie w porównaniu z marcem. Najważniejsze dziś pytanie brzmi: jak bardzo? Teoretycznie powrót 5-proc. VAT mógłby oznaczać inflację wyższą o prawie jeden punkt procentowy.

Reklama