Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Cała Polska wiesza tęczowe flagi. Na znak solidarności i protestu

Tęczowe flagi na budynku Sceny Roboczej w Poznaniu Tęczowe flagi na budynku Sceny Roboczej w Poznaniu Piotr Skórnicki / Agencja Gazeta
Wieszanie flag zaczęło się w Warszawie, a później zatrzymano Margot. W akcie solidarności Polacy chętnie zdobią pomniki. Ku rozpaczy policji i patriotów tęczowy jest dziś cały kraj.

Bezczeszczeniem pomników policja i prokuratura zajmowała się wyrywkowo. Organy ścigania zainteresowały się m.in. monumentem Bolesława Prusa w Warszawie. Internet obiegło nagranie ukazujące czynności podjęte przez funkcjonariuszy, pomnika pilnowało siedmiu, później dołączyło jeszcze dwóch. Sporządzono protokoły, dokumentację fotograficzną i dokonano „oględzinowania”, tłumaczył rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak. Policja twierdzi, że procedury wynikały z podejrzenia popełnienia przestępstwa – art. 261 Kodeksu karnego – a nie znieważenia. Zapewnia, że w tym przypadku oględziny i dokumentacje są obligatoryjne, co akurat jest niezgodne z art. 207 Kodeksu postępowania karnego.

Czytaj też: Tęcza na Chrystusie obraża? Ważmy słowa

„Halo policja? Coś się stało Adamowi!”

Śledztwo wszczęto również w sprawie 34-letniego mężczyzny, który flagi narodowe podmienił na tęczowe przed siedzibą Ministerstwa Sprawiedliwości. Komenda informuje o prowadzeniu działań z art. 137 kk (znieważenie, usuwanie, niszczenie flagi państwowej). Tutaj do akcji wkroczyły Służby Więzienne, dokonując zatrzymania. Mężczyźnie grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Flagami zainteresowała się też poznańska prokuratura, a dokładnie Magdalena Mikoś-Fita, która zleciła podjęcie czynności w sprawie znieważenia pomnika Adama Mickiewicza. Za akcję odpowiada Grupa Stonewall – działacze zamieścili na Facebooku zdjęcie swego wyczynu z dopiskiem: „Halo policja? Coś się stało Adamowi!”. Sprawę umorzyła prokurator Magdalena Włodarczak ze względu na brak znamion czynu zabronionego. „Zawieszenie flagi w kolorze tęczy na pomniku nie może być uznane za zniewagę – czytamy w uzasadnieniu. – Znieważeniem byłoby takie działanie uwłaczające w powszechnym odbiorze czci pamięci osoby lub wydarzenia historycznego”.

Łania: Można w Polsce w dwa tygodnie zrobić przewrót

Nie śpię, bo pilnuję pomników

8 sierpnia, Kraków. Przed komisariatem na ul. Szerokiej zbiera się grupa osób solidaryzujących się z zatrzymaną dzień wcześniej Margot. Jest wśród nich Franciszek Vetulani. „To, co wydarzyło się w piątek w Warszawie, zszokowało mnie” – mówi i udaje się na spacer do Smoka Wawelskiego. Zawiesza na nim flagę i staje obok, na skale, z transparentem: „Murem za Margot”. Budzi niezadowolenie turystów, dla których rzeźba to obowiązkowy punkt wakacyjnych sesji fotograficznych. Zaczyna się awantura; kilka osób próbuje pozbawić smoka flagi. Policja przyjeżdża na wezwanie. Spisuje Franciszka i jego znajomych. Funkcjonariusze twierdzą, że powodem jest zakłócanie porządku publicznego. O znieważaniu uczuć religijnych nie ma mowy i sprawa rozejdzie się po kościach – ma zostać umorzona ze względu na niską szkodliwość społeczną.

Do akcji przyłączają się kolejni ludzie. Flaga wraca na smoka, pojawia się na pomnikach Jana Matejki przy Barbakanie, Marii Konopnickiej, Józefa Piłsudskiego i Adama Mickiewicza na rynku. Pod tym ostatnim staje radiowóz, pojawiają się patrole. Krakowska policja zaprzecza, aby pilnowała Mickiewicza, innego zdania są Małopolscy Patrioci. Nacjonalistyczna organizacja informuje w sieci, że dba, aby „sodomskie flagi nie zawisły na wartościowych pomnikach”. Zachęca też do nocnych spacerów po centrum miasta.

Ewa Siedlecka: Godność i tęcza

Cała Polska wiesza flagi

Podobne działania podjęli mieszkańcy w całym kraju. Flagi ozdobiły gdański czołg, łódzkiego Misia Uszatka, wrocławskiego Sokratesa czy dębickiego papieża. Na ten ostatni akt zareagował proboszcz parafii pw. św. Jadwigi ks. prałat Ryszard Piasecki, wzywając na nabożeństwo w intencji „zmiany postawy młodych ludzi, którzy opacznie rozumieją wolność i dają się manipulować fałszywymi hasłami tolerancji i miłości”. W Słupsku flagi na pomnikach „Upokorzonym”, Bohaterów Powstania i Jana Pawła II powiesił aktor Mikołaj Prynkiewicz. Jak zapewnia, chodzi o solidarność z Margot i „całą ideologią”.

Czytaj też: Głupota biegłego, nienawiść komentatora TVP

Kielecki monument Henryka Sienkiewicza stał się przedmiotem happeningu Niny Kubikowskiej i Michała Krakowiaka, którzy umieścili przed nim trzy flagi: polską, unijną i tęczową. – Chcieliśmy pokazać, że dla każdego jest miejsce w Polsce – mówi Nina.

Nie znamy odpowiedzialnego za burzę, którą w Tatrach wywołała z kolei tęczowa flaga zatknięta na krzyżu na Giewoncie. Wisiała niespełna godzinę. W komentarzach w internecie możemy przeczytać m.in.: „Ciekawe, kiedy powiesicie flagę na meczecie”, „Szmata, nie flaga”, „Takie zachowania są karygodne! Ludzie przyjeżdżają z drugiego krańca Polski, żeby zobaczyć krzyż i zrobić zdjęcie”.

Ale to Mikołaj Kopernik został absolutnym liderem wsparcia dla Margot i środowiska LGBT. Astronoma w kolorowych barwach mogliśmy zobaczyć m.in. w Warszawie, Olsztynie, Piotrkowie Trybunalskim, Krośnie i Rzeszowie.

Czytaj też: Dlaczego bijecie dzieci? Źle się to dla was skończy

Wspieramy piłkarzy, wpierajmy LGBT

Mieszkańcy innych miast poszli dalej i sporządzili petycje do ich włodarzy. W Gdańsku Feministyczna Brygada Rewolucyjna żąda „wywieszenia na terenie Miasta Gdańska tęczowych flag, symbolu ruchu na rzecz równouprawnienia osób LGBTQ+”. Zdaniem autorów miasto powinno wspierać to środowisko tak samo, jak wspiera drużynę piłkarską – Lechię Gdańsk – wywieszając flagi biało-zielone. Prezydent Aleksandra Dulkiewicz czeka na oficjalne pismo. Petycja powstała też w Bydgoszczy – mieszkańcy domagają się od Rafała Bruskiego flag na gmachu Urzędu Miasta. Prezydent co prawda informuje, że wspiera społeczność LGBT+, ale nie ma fizycznej możliwości wywieszenia flag. Z podobnym apelem wystąpiono we Wrocławiu.

Akcja wywołała wiele emocji, ale wynikają z niej dwie rzeczy. Po pierwsze, policja ma olbrzymi problem z pomnikami. Zatknięcie flagi na pomniku Bolesława Prusa może być przestępstwem, łódzkiego jednorożca i wrocławskich krasnali nie obraża, na pomnikach Jana Pawła II i Chrystusie jest obrazą uczuć religijnych, na Piłsudskim i Witosie znieważeniem, a podmianka flagi narodowej na tęczową w ogóle uderza w państwo. Jedna flaga, jeden pomnik, a tyle opcji.

Drugi wniosek jest bardziej optymistyczny. Wiele miejscowości pokazało sens tego protestu i gestu solidarności. Akcja jest wyrazem pacyfistycznego i pokojowego działania. Poza stolicą i kilkoma największymi miastami tęcza nie budzi tak skrajnych skojarzeń i agresji. Czasami się nie podoba, czasami podoba, ale nie stanowi punktu zapalnego. W wielu miastach dowiedziono, że tęczowa flaga może wisieć obok polskiej i unijnej. Na równi. Bo o to koniec końców chodzi.

Ludzie kultury w obronie Margot: Wzywamy rząd i Unię do reakcji

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną