Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

„TAK dla in vitro“ trafił do Sejmu. Koalicja Obywatelska coraz bardziej obywatelska?

Bich Ngoc Le / Unsplash
Posłanki i europosłanki KO wraz z organizacjami pozarządowymi zajmującymi się walką z niepłodnością złożyły w Sejmie obywatelski projekt ustawy gwarantującej planową refundację procedury in vitro z budżetu państwa.

Projekt zainicjowała Ewa Kopacz, z wyuczonego zawodu lekarka kardiolożka, była minister zdrowia i premierka RP, a obecnie europosłanka i wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego z ramienia Europejskiej Partii Ludowej. W komitecie inicjatywy ustawodawczej znaleźli się, obok polityczek i polityków takich jak Kopacz, Barbara Nowacka, Małgorzata Kidawa-Błońska, Agnieszka Pomaska, Monika Rosa, Cezary Tomczyk czy Bartosz Arłukowicz, także lekarze zajmujący się wspomaganym rozrodem: prof. Ewa Wender-Ożegowska, prof. Rafał Kurzawa, prof. Marian Szamatowicz i dr Szymon P. Moś, a także aktywiści oraz celebryci zaangażowani we wsparcie osób pragnących zostać rodzicami, m.in. prezenterka i osobowość TVN Małgorzata Rozenek-Majdan.

Pół miliona podpisów „za” in vitro

Podczas briefingu prasowego Ewa Kopacz podkreśliła, że in vitro to najskuteczniejsza według nauki metoda walki z niepłodnością. I choć nie padło słowo „naprotechnologia”, odnoszące się do wyrafinowanej i niezbyt skutecznej formy kalendarzyka małżeńskiego, na którą Prawo i Sprawiedliwość przekierowało środki ze zlikwidowanego programu refundacji in vitro, to Kopacz rządzących nie oszczędzała: „Jeśli podważacie naukę i jesteście przeciw in vitro, to zastanawiam się, czy nie chcecie być nową dyktaturą ciemniaków”. Rozenek-Majdan w krótkim, ale przejmującym wystąpieniu przypomniała, że sama mogła zostać matką właśnie dzięki skorzystaniu z procedury zapłodnienia in vitro.

Komitet zebrał prawie 500 tys. podpisów pod projektem ustawy. Projekt – poza tym, że w ogóle podnosi temat in vitro – jest możliwie jak najmniej kontrowersyjny. Nie wchodzi w regulacje, które jeszcze niedawno budziły gorące dyskusje, takie jak: kto może się ubiegać o refundację – wszystkie pary? Tylko pary hetero? Tylko małżeństwa czy również związki nieformalne? A jeśli małżeństwa, to z jakim stażem? Przewiduje jednak, że Minister Zdrowia stworzy program, w którym warunki dopuszczalności zostaną ustalone rozporządzeniem. Według projektodawców do programu „corocznie” powinno trafiać z budżetu państwa „nie mniej niż 500 mln zł”.

Dwie trzecie Polaków chce refundacji

W ramach stworzonego przez rząd PO-PSL programu działającego w latach 2013–16 urodziły się 22 tys. dzieci. Skuteczność programu naprotechnologii od 2016 do 2018 r. potwierdzono natomiast w 70 przypadkach. Zlikwidowany program ogólnopolski częściowo przejęły samorządy – o refundację in vitro mogą ubiegać się m.in. mieszkańcy Warszawy, Gdańska czy Łodzi, ale jest ona praktycznie niedostępna na ścianie wschodniej.

Zgodnie z wynikami sondażu United Surveys dla „Dziennika Gazety Prawnej” i RMF FM, aż dwie trzecie Polek i Polaków popiera refundację in vitro z budżetu państwa, a sprzeciwia się temu 25 proc. obywateli.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Dudowie uczą się codzienności. Intratna propozycja nie przyszła, pomysłu na siebie brak

Andrzej Duda jest już zainteresowany tylko kasą i dlatego stał się lobbystą – mówią jego znajomi. Państwo nie ma pomysłu na byłych prezydentów, a ich własne pomysły bywają zadziwiające.

Anna Dąbrowska
04.11.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną