„TAK dla in vitro“ trafił do Sejmu. Koalicja Obywatelska coraz bardziej obywatelska?
Projekt zainicjowała Ewa Kopacz, z wyuczonego zawodu lekarka kardiolożka, była minister zdrowia i premierka RP, a obecnie europosłanka i wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego z ramienia Europejskiej Partii Ludowej. W komitecie inicjatywy ustawodawczej znaleźli się, obok polityczek i polityków takich jak Kopacz, Barbara Nowacka, Małgorzata Kidawa-Błońska, Agnieszka Pomaska, Monika Rosa, Cezary Tomczyk czy Bartosz Arłukowicz, także lekarze zajmujący się wspomaganym rozrodem: prof. Ewa Wender-Ożegowska, prof. Rafał Kurzawa, prof. Marian Szamatowicz i dr Szymon P. Moś, a także aktywiści oraz celebryci zaangażowani we wsparcie osób pragnących zostać rodzicami, m.in. prezenterka i osobowość TVN Małgorzata Rozenek-Majdan.
Pół miliona podpisów „za” in vitro
Podczas briefingu prasowego Ewa Kopacz podkreśliła, że in vitro to najskuteczniejsza według nauki metoda walki z niepłodnością. I choć nie padło słowo „naprotechnologia”, odnoszące się do wyrafinowanej i niezbyt skutecznej formy kalendarzyka małżeńskiego, na którą Prawo i Sprawiedliwość przekierowało środki ze zlikwidowanego programu refundacji in vitro, to Kopacz rządzących nie oszczędzała: „Jeśli podważacie naukę i jesteście przeciw in vitro, to zastanawiam się, czy nie chcecie być nową dyktaturą ciemniaków”. Rozenek-Majdan w krótkim, ale przejmującym wystąpieniu przypomniała, że sama mogła zostać matką właśnie dzięki skorzystaniu z procedury zapłodnienia in vitro.
Komitet zebrał prawie 500 tys. podpisów pod projektem ustawy. Projekt – poza tym, że w ogóle podnosi temat in vitro – jest możliwie jak najmniej kontrowersyjny.