Indyjski pomysł na fałszywe banknoty do walki z korupcją robi światową karierę. W Indiach emituje je już od 5 lat organizacja pozarządowa Piąty Filar. Do złudzenia przypominają banknoty o nominale 50 rupii (najczęściej używane w załatwianiu spraw), ale mają nadruk: zero rupii i zawierają przysięgę: „Nigdy nie dam i nie wezmę łapówki”. Wypuszczono już 2,5 mln sztuk, także w pięciu najpopularniejszych lokalnych językach. Można je wydrukować samemu z internetu. Zawierają, tak jak oryginał, podobiznę Mahatmy Gandhiego, i to na idee mistrza powołuje się organizator całego przedsięwzięcia Vijay Anand, głoszący, że jego banknoty są narzędziem w kampanii społecznego oporu przeciwko korupcji. Podobno skutecznym.
Rozdawane przez wolontariuszy pod dworcami kolejowymi i autobusowymi, szpitalami, lokalnymi urzędami, sądami i posterunkami policji mają być odpowiedzią na każdą próbę wymuszenia bakszyszu. Działają na zasadzie zawstydzania, ale i budzą strach, bo na fałszywych banknotach jest też wezwanie do zgłaszania pod podane adresy i telefony wszystkich przypadków wymuszania łapówek. Ten prosty pomysł podchwyciła już Malezja, a Jemen ma wprowadzić w życie w tym roku. W kolejce zaś stoi Argentyna, Benin, Nepal i Meksyk; inni dopiero zgłębiają doświadczenia.