Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

Nie żyje Matthew Perry, popularny aktor, gwiazda kultowych „Przyjaciół”

Matthew Perry, zdjęcie z 2004 r. Matthew Perry, zdjęcie z 2004 r. Armando Gallo / Zuma Press / Forum
Matthew Perry miał utonąć w swoim domu w Los Angeles. Hołd składają mu dziś producenci „Przyjaciół” i fani na całym świecie. Aktor miał zaledwie 54 lata.

Matthew Perry miał umrzeć wskutek zatonięcia w swoim domu w Pacific Palisades (Los Angeles). Taką informację przekazał w nocy polskiego czasu BBC News, powołując się na agenta aktora i amerykańskie organa ścigania. Oficjalna przyczyna śmierci nie została jeszcze podana do wiadomości. Matthew Perry miał zaledwie 54 lata.

Zasłynął rolą w serialu „Przyjaciele”, emitowanym w latach 1994–2004. Kultowy amerykański sitcom komediowy o grupce przyjaciół, którzy mieszkają razem (przez lata w różnych konfiguracjach) w Nowym Jorku, szukają miłości i wspierają się w niepowodzeniach, w latach 90. był przebojem amerykańskiej telewizji i podbił serca widzów na świecie. Matthew Perry zagrał w nim Chandlera Binga, żartownisia znanego z błyskotliwych puent i ciętych ripost. Serial, obsypany nagrodami Emmy, w samych USA miał 52 mln widzów. Wszystkie sezony trafiły do serwisów streamingowych, najpierw na Netflix, potem do HBO, i nadal cieszyły się ogromną popularnością.

Matthew Perry, ten Chandler Bing

„Przyjaciele” byli najczęściej oglądanym serialem pierwszej dekady XXI w. Były pogłoski, że zostanie przywrócony wzorem innych hitów sprzed lat („Seks w wielkim mieście” czy „Miasteczko Twin Peaks), ale twórcy nie ulegli tej modzie. W 2021 r. spotkali się raz jeszcze w programie HBO „Przyjaciele: spotkanie po latach”. To jubileuszowe spotkanie z udziałem aktorek, aktorów, osób pracujących na planie i widzów przede wszystkim dowodziło, że odtwórcy głównych ról wciąż się szczerze przyjaźnią i dopingują. Program miał wzruszać i rzecz jasna bawić, ale Matthew Perry wyznał w nim też gorzko: „Miałem wrażenie, że umrę, jeśli się nie zaśmieją. To nie jest zdrowe. Czasem, gdy nie śmiali się po mojej kwestii, zaczynałem się pocić, dostawałem drgawek. Czułem się tak każdego dnia”.

Warner Bros Television Group, która wyprodukowała wszystkie dziesięć sezonów sitcomu, dziś składa hołd „drogiemu przyjacielowi” i „niezwykle utalentowanemu aktorowi”. „Jego geniusz komediowy był odczuwalny na całym świecie, jego dziedzictwo pozostanie w sercach wielu osób. To bolesny dzień. Przesyłamy wyrazy współczucia rodzinie, bliskim i oddanym fanom”, pisze Warner Bros Television Group.

„Przyjaciele”: możesz na mnie liczyć

Matthew Perry urodził się w Massachusetts 19 sierpnia 1969 r. Dorastał w Kanadzie (jego matka była Kanadyjką, doradczynią ds. mediów ówczesnego premiera Pierre’a Trudeau). Kiedy Perry miał 15 lat, wyjechał do Hollywood. Chciał odnowić kontakty z ojcem, a został zauważony przez reżysera Williama Richerta, który po pierwszym przypadkowym spotkaniu zaoferował mu angaż w swoim kolejnym filmie.

Rola w „Przyjaciołach” okazała się trampoliną do większej kariery. Perry grywał w komediach, m.in. w filmach „Polubić czy poślubić” (partnerował Salmie Hayek), „Dzieciak” (u boku Bruce’a Willisa), w obu częściach „Jak ugryźć 10 milionów”. Ostatnio wystąpił gościnnie m.in. w serialu „Sprawa idealna” (który wypączkował ze starszej „Żony idealnej” – i tu Perry też się pojawił), wcześniej w „Ally McBeal” czy „Terapii w sieci” (one woman show zaprzyjaźnionej z nim Lisy Kudrow).

Ekranowym Chandlerem Perry został, gdy miał 24 lata, w Ameryce był jeszcze nieznany. Partnerowali mu na planie Jennifer Aniston (Rachel), Courteney Cox (Monica), Lisa Kudrow (Phoebe), Matt LeBlanc (Joey) oraz David Schwimmer (Ross). Współtwórca „Przyjaciół” David Crane w wywiadzie w 2019 r. wyznał, że rola Chandlera była najtrudniejsza do obsadzenia – bohater miał być sarkastyczny, a mimo to budzić sympatię. Twórcy zastanawiali się, czy rola nie jest przypadkiem słabo napisana. Ale Perry z miejsca ich oczarował i ożywił tę postać. „Mamy to”, stwierdzili po wstępnych przesłuchaniach.

Skąd się bierze niezwykły fenomen „Przyjaciół”? Pisała na łamach „Polityki” Aneta Kyzioł: „Najkrótsza odpowiedź jest zawarta w samym tytule i refrenie piosenki z czołówki serialu: »I’ll be there for you, ’cause you’re there for me too« – możesz liczyć na mnie, a ja na ciebie. Zaprzyjaźnili się także młodzi aktorzy i aktorki grający bohaterów, w większości (niemal) debiutanci. Stworzyli grupę, która wspierała się nawzajem na planie – a każdy odcinek był nagrywany przed żywą publicznością, ale też poza planem. Jako pierwsi w historii telewizji całą paczką przystąpili do negocjacji podwyżek, solidarnie walczyli o równe gaże dla całej szóstki i wygrali”.

Niewinny komediowy serial po latach budził też kontrowersje, wytykano mu braki (nie zatrudniał wielu czarnych Amerykanów, naśmiewał się z otyłości, bywał homofobiczny). Mimo to odkrywają go dla siebie kolejne pokolenia. „Politycznie niepoprawne dowcipy są tu tak samo pozbawione okrucieństwa jak każde inne i bardziej ośmieszają wypowiadających je bohaterów niż np. gejów. A częściowo dlatego, że serial – znów w typowy dla siebie nieinwazyjny sposób – wprowadza rewolucyjne jak na tamte czasy wątki”, zauważa Aneta Kyzioł. Te wątki to m.in. pierwszy w telewizji lesbijki ślub (odcinek obejrzało 32 mln widzów). Chandler z kolei próbował sobie poradzić z rozwodem rodziców (jedno z nich było osobą transpłciową). O wszystkim tym serial opowiadał z wyczuciem, bardzo ciepło.

Kadr z serialu „Przyjaciele”. Po prawej Matt LeBlanc, serialowy Joey, najlepszy przyjaciel i współlokator Chandleramat. pr.Kadr z serialu „Przyjaciele”. Po prawej Matt LeBlanc, serialowy Joey, najlepszy przyjaciel i współlokator Chandlera

Matthew Perry i ta Wielka Straszna Rzecz

Matthew Perry zapłacił za sławę wysoką cenę. Jak wyznał w rozmowie z „New York Timesem” w 2002 r., pragnął być rozpoznawalny i zarabiać wielkie pieniądze. W 1997 r. miał wypadek na skuterze wodnym, z czasem uzależnił się od leków przeciwbólowych (opioidy to jedno z największych utrapień USA, jak się szacuje, zabijają 50 tys. osób rocznie), narkotyków i alkoholu. W sumie 9 mln dol. kosztowały go rozmaite terapie odwykowe. Ponoć nie pamięta trzech lat z planu „Przyjaciół”, bardzo stracił na wadze, na ekranie było to widać. W 2019 r. na dwa tygodnie zapadł w śpiączkę po przedawkowaniu leków.

Przede wszystkim o swojej walce z nałogiem opowiedział w książce „Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz” (po polsku wydana w 2022 r. nakładem W.A.B., przeł. Jacek Żuławnik, Paweł Bravo, Anna Klingofer-Szostakowska i Natalia Mętrak-Ruda), dedykowanej „wszystkim, którzy cierpią”.

„Cześć, mam na imię Matthew, chociaż być może znacie mnie pod innym imieniem. Przyjaciele mówią na mnie Matty. Powinienem już nie żyć. Jeśli chcecie, możecie spojrzeć na to, co tu przeczytacie, jak na wiadomość z zaświatów. Z moich zaświatów”, pisał Perry we wstępie. „Wciąż czają się we mnie samotność i tęsknota, wciąż lgnę do przekonania, że coś, co znajduje się na zewnątrz mnie, zdoła mnie naprawić. Ale miałem przecież w życiu wszystko, co mógł mi zaproponować zewnętrzny świat”. Perry pisze też o wolności od nałogu, wyczekiwanej, wyzwalającej, ale zawsze krótkotrwałej. „Mialem pięćdziesiąt dwa lata i o ile nie zaczęliście lektury dopiero od tej strony, wiecie już, że miałem plan, by reszta mojego życia była tą dłuższą i lepszą jego częścią. A zatem próbowałem!”. Próbował. Ta gorzka, choć przeplatana humorem opowieść doczekała się dzisiaj bolesnej puenty.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Mamy wysyp dorosłych z diagnozami spektrum autyzmu. Co to mówi o nich i o świecie?

Przez ostatnich pięć lat diagnoz autyzmu w Polsce przybyło o 100 proc. Odczucie ulgi z czasem uruchamia się u niemal wszystkich, bo prawie u wszystkich diagnoza jest jak przełącznik z trybu chaosu na wyjaśnienie, porządek. A porządek w spektrum zazwyczaj się ceni.

Joanna Cieśla
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną